Pozwolenie na budowę to ostatnia decyzja, o którą musi się ubiegać inwestor. Nierzadko jednak w trakcie postępowania o jego wydanie okazuje się, że są potrzebne jeszcze inne decyzje.
Wniosek o wydanie pozwolenia wraz z dokumentami (patrz ramka w tekście) składa się do starosty (prezydenta miasta na prawach powiatu). Następnie urzędnicy sprawdzają kompletność wniosku, ustalają, kto będzie stroną w postępowaniu o jego wydanie, i zawiadamiają o wszczęciu postępowania.
W postępowaniu stronami będą: inwestor, właściciel, użytkownik wieczysty oraz zarządcy nieruchomości, które znajdują się w obszarze oddziaływania obiektu objętego wnioskiem o pozwolenie. Sąsiedzi nie zawsze będą brali udział w postępowaniu o zabudowę, nawet jeśli uczestniczyli w postępowaniu o ustalenie warunków zabudowy. Wspomniany obszar oddziaływania wyznacza się wokół domu, który zamierzamy budować. Robi to starosta na podstawie przepisów odrębnych. Ich lista jest długa. Jednym z najważniejszych aktów na niej jest [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166033]rozporządzenie ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie[/link].
[wyimek]Przerwać budowę można na trzy lata, potem trzeba się starać o pozwolenie jeszcze raz[/wyimek]
Teoretycznie starosta ma 65 dni na wydanie pozwolenia. Trzeba się jednak liczyć z tym, że musi przedtem zasięgnąć opinii różnych instytucji, a czasami konieczne jest też przeprowadzenie postępowania w sprawie oddziaływania inwestycji na środowisko, jeżeli inwestor o tym wcześniej nie pomyślał.