Przez ostatnie dwa lata najemcy w blokach przekazanych za darmo spółdzielniom mogli nabyć zajmowane mieszkanie po spłacie tylko nakładów poczynionych przez spółdzielnię na budynek (w części przypadającej na lokal), a więc na bardzo atrakcyjnych zasadach. W lipcu br. zapadł wyrok TK, który zabrał im tę możliwość. Konkretnie uznał za niezgodny z konstytucją art. 48 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169950]ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych[/link] (u.s.m.), dotyczący warunków nabycia takich lokali.
– Art. 48 ust. 1 u.s.m. daje jednak nadal najemcom prawo ubiegania się o wykup mieszkania – uważa Kamila Dołowska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. – Nie ma tylko uregulowań dotyczących strony finansowej tego przewłaszczenia. I tu się rodzą pytania, ile może żądać spółdzielnia od najemców za wykup i czy może to być cena rynkowa.
[srodtytul]Wbrew Trybunałowi [/srodtytul]
– Z literalnej analizy art. 48 ust. 1 u.s.m. można wnioskować, że w wypadku nieodpłatnego nabycia przez spółdzielnię budynku najemca musi wyłącznie uregulować zadłużenie z tytułu świadczeń wynikających z umowy najmu lokalu (chodzi głównie o czynsz i media) – twierdzi Anita Grabowska, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego w Ministerstwie Infrastruktury. – Wprawdzie w tym samym ust. 1 art. 48 jest mowa o obowiązku wpłaty jeszcze wkładu budowlanego, ale dotyczy to tylko mieszkań zakładowych, które spółdzielnie przejęły odpłatnie od przedsiębiorstw i instytucji państwowych – dodaje.
Dyr. Grabowska przyznaje, że taka interpretacja przepisów różni się jednak od uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym wyraźnie stwierdza się, że [b]kwestionowany przepis stanowi nadmierną ingerencję w przysługujące spółdzielni mieszkaniowej prawo własności[/b]. Podobnie uważa wielu prawników.
[srodtytul]Orzecznictwo lub nowe przepisy[/srodtytul]