Chodzi o ćwierćfinałową rywalizację Anglii z Francją i brazylijskiego sędziego Wiltona Sampaio, który kilkakrotnie mylił się na korzyść Francji.
Po spotkaniu Holandia – Argentyna obie strony miały zastrzeżenia do arbitra Antonia Mateu Lahoza. Były na tyle poważne, że FIFA odesłała go do domu. Tylko dlaczego w ogóle zakwalifikowała Hiszpana na mundial, skoro cała La Liga wie, że ten sędzia jest słaby?
VAR polega na tym, że kamery rejestrują obraz, a interpretują go ludzie
Zakładam, że Sampaio i Lahoz nie podejmowali błędnych decyzji dlatego, że którejś stronie sprzyjają, tylko dlatego, że do mistrzostw świata nie dorośli lub nie wytrzymali presji, jaka towarzyszy meczom, zwłaszcza w fazie pucharowej. Ale reprezentują kraje z bogatymi tradycjami futbolowymi, więc ktoś ich przepchnął.
Jeden problem związany z sędziami się na szczęście skończył. Dawniej jeśli do prowadzenia meczu czołowych drużyn wyznaczano arbitra z egzotycznego kraju, można było mieć uzasadnione obawy, czy sobie poradzi. Dziś już nie.