Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji, ma ogłosić decyzję w tej sprawie w ciągu kilku tygodni. Teoretycznie kara może wynieść nawet 11 mld dol. (10 proc. globalnych obrotów Alphabet, czyli spółki-matki Google), ale zapewne będzie niższa.

Grzywna ma zostać nałożona w związku z dochodzeniem w sprawie praktyk Google dotyczących systemu operacyjnego Android. System ten jest używany w 80 proc. smartfonów na świecie. Śledztwo Komisji Europejskiej miało wykazać, że Google nakładało nielegalne warunki na producentów smartfonów i tabletów, ograniczające dostęp do rynku dla konkurencji. To ograniczało konsumentom wybór usług.
KE przedstawiła w 2016 r. zestawienie zarzutów dla Google'a w tym śledztwie. Podejrzewała wówczas, że ten internetowy gigant zapewniał sobie w umowach licencyjnych klauzule faworyzujące wyszukiwarkę Google oraz aplikacje tej firmy. Google miał oferować zachęty finansowe do fabrycznego instalowania swoich aplikacji na smartfonach i tabletach. Producenci gadżetów elektronicznych byli również powstrzymywani przed wykorzystywaniem konkurencyjnych systemów operacyjnych opartych na oprogramowaniu open-source Android. – Wierzymy, że zachowanie Google'a odmawia konsumentom szerszego wyboru aplikacji mobilnych i usług oraz stoi na drodze innowacjom dokonywanym przez innych graczy, co jest złamaniem unijnych reguł antytrustowych – mówiła wówczas komisarz Vestager.
Google konsekwentnie zaprzeczał tym zarzutom, wskazując, że Komisja Europejska nie rozumie, jak funkcjonuje ten rynek. „Śledztwo Komisji jest oparte na założeniu, że Android nie konkuruje z systemem Apple iOS. My tego tak nie postrzegamy. I myślimy, że Apple również nie. Tak samo producenci smartfonów. I deweloperzy oprogramowania. I użytkownicy" – pisał Kent Walker, główny prawnik Google'a. Komisja Europejska odpowiedziała jednak, że nie uznała iOS za konkurenta dla Androida, gdyż Apple nie przyznaje licencji innym firmom na instalowanie tego systemu w produkowanych przez nie urządzeniach mobilnych. Google wielokrotnie też zaprzeczał temu, że blokuje konkurencję w systemie Android. Co prawda aplikacje Google'a są bardzo często fabrycznie instalowane w smartfonach, ale ich użytkownicy mogą przecież w każdej chwili za darmo ściągnąć z internetu aplikacje tworzone przez konkurencyjne firmy.