RZ: Ile rynek reklamy może w tym roku zyskać na Euro 2008?
Maciej Chodorowski: Szacowałbym to na 25 – 30 mln zł. Warto jednak zaznaczyć, że w niektórych mediach reklamy związane z Euro wypierają inne, więc trudno je traktować jako dodatkowe źródło wpływów. Ale wyższe niż zazwyczaj będą ceny takich reklam, więc wartość całego rynku wzrośnie. Na dodatkowe zyski mogą liczyć wszystkie media, chociaż na największe na pewno telewizja. Myślę, że Polsat będzie chciał zarobić na reklamie związanej z Euro nie tylko w telewizji, ale także w Internecie, gdzie szykuje duży projekt. Pytanie, czy miał wystarczająco dużo czasu, żeby dobrze się do tego przygotować.
Jakie branże najchętniej reklamują się w czasie takich wydarzeń?
Głównie te, które są kierowane do mężczyzn, czyli marki motoryzacyjne, w tym nie tylko producenci samochodów, ale także dodatków, np. olejów samochodowych. Także marki sportowe, ale te, jak Adidas, są najczęściej strategicznymi sponsorami takich wydarzeń. Są takie marki, jak Coca-Cola, MasterCard czy McDonald, które z zasady stawiają na sponsorowanie.
Czy firmom w ogóle opłaca się wykupywać rekordowo drogie reklamy w czasie mistrzostw?