Reklama

Szef MSZ Chin: Japonia grozi nam militarnie

Japonia wykorzystuje kwestię Tajwanu, terytorium, które było skolonizowane przez Japonię przez pół wieku, gdy dopuszczano się niezliczonych zbrodni przeciw Chińczykom, do prowokowania problemów i grożenia Chinom militarnie. To całkowicie nieakceptowalne - oświadczył szef MSZ Chin Wang Yi w rozmowie z szefem dyplomacji Niemiec Johannem Wadephulem, którego gości w Pekinie.

Publikacja: 09.12.2025 10:03

Wang Yi

Wang Yi

Foto: REUTERS

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego premier Japonii Sanae Takaichi stała się obiektem krytyki ze strony Chin?
  • W jaki sposób Wang Yi wykorzystał fakty historyczne przeciwko Japonii?
  • Jakie stanowisko w kwestii suwerenności Tajwanu przedstawił rzecznik MSZ wyspy?

Wang wypowiedział się po tym, jak Japonia oskarżyła pilotów chińskich myśliwców, że kierowali wiązki radarowe w stronę japońskich myśliwców monitorujących ćwiczenia grupy uderzeniowej chińskiego lotniskowca Liaoning na wodach w pobliżu Okinawy. Kierowanie przez myśliwiec wiązki radarowej w stronę innego samolotu może być potraktowane jako zapowiedź ataku, a to z kolei może zmusić „wzięty na cel” samolot do wykonania manewrów unikowych.

Tajwan

Tajwan

Foto: PAP

Japonia: Kierowanie wiązek radarów w stronę naszych myśliwców nie było potrzebne

MSZ Japonii, w związku z tymi wydarzeniami, wezwał ambasadora Chin, by przekazać mu protest w związku z „groźną” aktywnością chińskiej marynarki wojennej. Tymczasem Chiny oskarżyły Japonię, że to jej piloci podlatywali zbyt blisko do chińskich okrętów, które brały udział w zapowiedzianych wcześniej ćwiczeniach. 

Na wtorkowej konferencji prasowej szef kancelarii premier Japonii Minoru Kihara powtórzył japońską ocenę, zgodnie z którą kierowanie wiązek radarowych w stronę myśliwców jest „groźnym działaniem wykraczającym ponad to, co jest bezpieczne i niezbędne”. Odmówił przy tym komentarza na temat doniesień medialnych, że w czasie incydentu nie udało się Japonii nawiązać kontaktu z Chinami za pośrednictwem gorącej linii między państwami, uruchomionej w 2018 roku. 

Reklama
Reklama

Do incydentu doszło w czasie, gdy stosunki między Chinami a Japonią pozostają bardzo napięte, po wypowiedziach premier Japonii Sanae Takaichi, która w listopadzie, na forum parlamentu stwierdziła, że ewentualna inwazja Chin na Tajwan stanowiłaby „zagrożenie egzystencjalne” dla Japonii, dlatego Tokio mogłoby wówczas zdecydować się na działania militarne.

Tylko demokratycznie wybrany rząd Tajwanu może reprezentować 23 mln mieszkańców Tajwanu na arenie międzynarodowej

Hsiao Kuang-wei, rzecznik MSZ Tajwanu

Chiny odebrały tę wypowiedź jako ingerencję w ich wewnętrzną politykę (Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka) oraz zarzuciły Takaichi powrót do militarystycznej retoryki z czasów poprzedzających inwazję Cesarstwa Japonii na Chiny w latach 30. XX wieku. Pekin żądał od Takaichi, by ta wycofała się ze swoich słów, ale japońska premier – choć zadeklarowała, że nie będzie więcej publicznie wypowiadać się na temat Tajwanu – nie zdecydowała się na taki krok, podkreślając jedynie, że jej wypowiedź jest zgodna z polityką prowadzoną przez wcześniejsze rządy Japonii. W reakcji na słowa Takaichi Chiny zawiesiły m.in. wznowienie eksportu japońskich owoców morza oraz zaapelowały do swoich obywateli, aby unikali odwiedzin w Japonii.

Czytaj więcej

Donald Trump prosił premier Japonii, by nie eskalowała konfliktu z Chinami

Chiny: Lekkomyślne uwagi premier Japonii. Tajwan to terytorium Chin

Wang w czasie spotkania z Wadephulem podkreślił, że – biorąc pod uwagę, iż w tym roku przypada 80. rocznica zakończenia II wojny światowej, Japonia, „jako państwo pokonane”, powinna działać z większą ostrożnością. 

– Obecnie jednak obecny przywódca (Japonii) próbuje wykorzystać kwestię Tajwanu, terytorium, które było skolonizowane przez Japonię przez pół wieku, gdy dopuszczano się niezliczonych zbrodni przeciw Chińczykom, do prowokowania problemów i grożenia Chinom militarnie. To całkowicie nieakceptowalne – oświadczył szef dyplomacji Chin. Tajwan znajdował się pod japońską kontrolą w latach 1895-1945 – Japonia uzyskała od Chin Tajwan w wyniku przegranej przez Cesarstwo Chin wojny chińsko-japońskiej (tzw. wojna jiawu lub wojna Japonia-Qing). Japonia utraciła kontrolę nad Tajwanem w wyniku przegranej przez Cesarstwo Japonii wojny światowej. Kontrolę nad Tajwanem w 1945 roku przejęła Republika Chińska – jej władze, po przegranej wojnie domowej z komunistami, schroniły się na wyspie w 1949 roku – i od tego czasu Tajwan jest de facto niezależnym od Chin państwem (choć formalnie nigdy nie ogłosił niepodległości, co Pekin uważa za czerwoną linię, która usprawiedliwiałaby interwencję zbrojną Chin). 

Reklama
Reklama

Wang zarzucił premier Japonii, że ta formułuje „lekkomyślne uwagi o hipotetycznych sytuacjach na Tajwanie”. Szef MSZ Chin dodał, że status Tajwanu jako chińskiego terytorium był „jednoznacznie i nieodwracalnie potwierdzony przez szereg niezaprzeczalnych faktów historycznych i prawnych”. Wang mówił też, że Chińska Republika Ludowa jako sukcesor Republiki Chin w „naturalny” sposób dysponuje suwerennością nad Tajwanem. 

Tymczasem rzecznik MSZ Tajwanu Hsiao Kuang-wei powiedział, że wyspa „absolutnie nie była” częścią Chińskiej Republiki Ludowej i nigdy nie była rządzona przez komunistyczne władze. 

– Tylko demokratycznie wybrany rząd Tajwanu może reprezentować 23 mln mieszkańców Tajwanu na arenie międzynarodowej – dodał. 

Dyplomacja
Japonia: „Nie” dla użycia rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie. Decyduje stanowisko USA?
Dyplomacja
Axios: Rośnie presja USA na Wołodymyra Zełenskiego. Chodzi m.in. o Donbas
Dyplomacja
Kreml chwali nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych
Dyplomacja
Grupa uderzeniowa chińskiego lotniskowca w pobliżu Japonii. Jest reakcja Tokio
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dyplomacja
Trump mówi, że jest „nieco rozczarowany” Zełenskim. Chodzi o plan pokojowy
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama