W ubiegły piątek, kiedy w TVP zaczęło się zamieszanie wokół władz spółki, nadawcy, których kanały mają we wrześniu ruszyć jako cyfrowe stacje naziemne (TVP, TV Puls, TVN, Polsat i TV 4), spotkali się, by omówić kwestię wyboru operatora pierwszego multipleksu (zakresu częstotliwości, na których ruszy pierwszych siedem stacji). Nadawcy mają wybrać operatora sami, w ramach porozumienia, a do 3 lipca wyłączność na negocjacje w tej sprawie miał Emitel.
Z nieoficjalnych informacji ”Rz” wynika, że żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła, bo do najważniejszego kłopotu – ze statusem TVP (”Rz” pisała o tym 3 lipca) dołączyło zamieszanie we władzach spółki. Do tego wczoraj minister skarbu zwrócił się do sądu o wyznaczenie TVP kuratora.
Branża nie chce się na ten temat oficjalnie wypowiadać, ale obawia się teraz, że te wydarzenia spowodują w TVP decyzyjny bezwład, który może opóźnić start cyfrowej telewizji naziemnej. Ma ona ruszyć w kilku miastach do końca września, a zastąpić analogową w połowie 2013 r.
Nieoficjalnie mówi się, że TVP, która nigdy nie porzuciła planów stworzenia własnej platformy cyfrowej, może teraz skupić się właśnie na jej uruchomieniu. TVP nie odpowiedziała na pytania „Rz”. Według ekspertów stworzenie dziś platformy cyfrowej może być jednak trudne. – Nic mi nie wiadomo o tym, żeby TVP chciała się kiedykolwiek wycofać z cyfryzacji telewizji naziemnej, bo nie da się zorganizować systemu dystrybucji cyfrowej telewizji z wykorzystaniem jednej tylko technologii, np. tylko satelitarnej lub nadawania naziemnego – mówi ”Rz” Krzy- sztof Surgowt, prezes polskiego oddziału SES-Astra, firmy, która ma współpracować z TVP przy platformie cyfrowej.