TVP raczej nie zarobiła na olimpiadzie

Wpływy z reklam i widownia były w tym roku wyższe niż podczas igrzysk w Pekinie. Mimo to finansowo TVP raczej znowu na nich nie zarobiła

Publikacja: 14.08.2012 02:44

TVP raczej nie zarobiła na olimpiadzie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Cennikowo TVP zainkasowała z reklam towarzyszących relacjom z letniej olimpiady w Londynie 38,6 mln zł, wyliczyła firma Nielsen Audience Measurement (NAM). To znacznie więcej niż cztery lata temu, gdy sportowcy zmagali się latem w Pekinie, oraz więcej niż osiem lat temu przy okazji olimpiady w Atenach (patrz: wykres).

Nie oznacza to jednak, że na igrzyskach TVP zarobiła. Kosztowały ją zarówno prawa do nadawania imprezy, jak i organizacja relacji z całego wydarzenia, a od wpływów cennikowych należy odliczyć rabaty, jakich TVP udzielała reklamodawcom od cen z cennika (średni rabat w telewizji aktualnie wynosi już 70 proc.).

40,7 mln widownia otwarcia londyńskich  igrzysk w USA; największa tam widownia w historii letnich olimpiad

– Niewątpliwie relacje z igrzysk to dla TVP prestiż. Niewątpliwie widownia tych londyńskich wypadła bardzo dobrze i dała TVP przewagę nad konkurencją. Nie sądzę jednak, by TVP na tym wydarzeniu zarobiła – mówi Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia. – Dlatego należałoby spytać, jaką cenę warto zapłacić za taki prestiż i czy w ogóle w końcu zmieni się kiedyś system, który powoduje, że koszty nadawania takich imprez ponoszą nadawcy – dodaje.

Sama TVP na razie nie podaje, czy igrzyska były dla niej opłacalne. – Bilans finansowy przedsięwzięcia nie jest jeszcze zamknięty. Księgowanie kosztów i przychodów nie jest jeszcze zakończone – mówi Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP.

To, że Londyn wypadł lepiej niż Pekin, dziwić nie powinno – w przypadku igrzysk kluczową sprawą jest strefa czasowa państwa, w którym odbywa się impreza. Dlatego podczas igrzysk w Pekinie w Polsce wiele relacji oglądali już tylko najwytrwalsi fani sportu. Średnia widownia letniej olimpiady 2012 w TVP wyniosła według NAM 1,69 mln osób, a rekordowa (był to mecz siatkówki Polska – Włochy pokazywany w TVP 1 29 lipca): 6,19 mln.

O rekordowych poziomach z czasu Euro 2012 w Polsce nie ma mowy, za to TVP w czasie imprezy wypadała lepiej niż komercyjna konkurencja.

Średni udział w ogólnopolskiej widowni TVP 1 w czasie londyńskich zmagań wyniósł 17,96 proc., TVP 2 – 13,67 proc., podczas gdy TVN osiągnął w tym czasie udział w rynku oglądalności na poziomie 10,39 proc., a Polsat 11,6 proc.

Piotr Walter, wiceprezes TVN, pytany o to, czy budząca jednak mniejsze emocje niż odbywające się w tym roku w Polsce Euro 2012 olimpiada odbije się na wpływach spółki tak samo boleśnie jak Euro, wypowiadał się ostrożnie. – To prawda, że igrzyska budzą mniejsze emocje, ale częstotliwość relacji jest znacznie większa niż w przypadku Euro. Właściwie codziennie było coś do oglądania – zauważał.

TVP podała, że „jest usatysfakcjonowana wynikami oglądalności". – Są takie, jak zakładaliśmy w scenariuszu niezbyt dobrego występu reprezentantów Polski. Wyniki oglądalności mogłyby być lepsze w przypadku większych sukcesów sportowych naszych reprezentantów, szczególnie tych, którzy budzili największe zainteresowanie polskich widzów: Agnieszki Radwańskiej i reprezentacji siatkarzy – mówi Joanna Stempień-Rogalińska.

W będącej gospodarzem tegorocznej olimpiady Wielkiej Brytanii igrzyska budziły znacznie większe emocje. W BBC 1 ceremonię otwarcia oglądało według Eurodata TV Worldwide 23,5 mln widzów, a ceremonię zamknięcia, jak podało BBC, w szczytowym momencie śledziło nawet 26,2 mln Brytyjczyków.

Igrzyska w Londynie to ostatnie, o których relacjonowanie nie rywalizowała z TVP komercyjna konkurencja. Wprowadzona trzy lata temu zmiana zasad przyznawania praw do transmitowania olimpiad (będzie je przyznawała nadawcom firma Sportfive, a nie, jak dotąd, Europejska Unia Nadawców) spowoduje, że o relacje z Soczi i Rio de Janeiro starać się będzie w Polsce także Polsat (tak zapowiadał „Rz" Marian Kmita, dyrektor ds. sportu w Polsacie). Zmiana systemu sprzedaży praw spowoduje, że ich cena zapewne wzrośnie.

Igrzyska w liczbach

Medalowa rywalizacja gospodarczych mocarstw

Jaki wpływ ma potęga ekonomiczna państw na ich sukcesy na igrzyskach olimpijskich? Zdaniem analityków dosyć duży, ale nie decydujący. Zazwyczaj największe szanse na medale olimpijskie mają kraje, które wysyłają na igrzyska duże ekipy sportowe, czyli zazwyczaj kraje bogate. Sportowcy z krajów bogatych mają też oczywiście lepsze warunki do treningów. Londyńskie i poprzednie pekińskie igrzyska były wręcz supermocarstwową rywalizacją USA i Chin. W 2008 r. w Pekinie Chiny zdołały wyprzedzić USA w klasyfikacji medalowej (51 złotych medali do 36, ale łącznie USA zdobyły wtedy 110 medali, a ChRL 100). Mówiono wówczas, że to kolejny znak wskazujący na zmierzch potęgi Ameryki i rosnącą rolę Chin.

104 medale w tym aż 46 złotych, zdobyła w Londynie reprezentacja Stanów Zjednoczonych

Cztery lata później, po eskalacji światowego kryzysu finansowego, USA, największa gospodarka świata, odzyskały w Londynie pierwsze miejsce, wyprzedzając Chiny (46 złotych medali do 38, a także 104 medale wszystkich kolorów do 87).

Na londyńskiej i kilku poprzednich olimpiadach pierwszą dziesiątkę klasyfikacji medalowej zdominowały największe gospodarki świata (anomalią jest dziewiąte miejsce Węgier z 8 złotymi na ogólną liczbę 17 zdobytych medali).

W długim terminie gospodarki wschodzące zwiększyły swój udział w olimpijskich triumfach, ale zmiana ta nie jest dramatyczna. W Atlancie w 1996 r. państwa G7 (USA, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Kanada) zdobyły 38 proc. złotych medali, a kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA), czyli kluczowe gospodarki wschodzące, 17 proc. W 2008 r. proporcje te wynosiły już 32 proc. do 26 proc. W 2012 r. na G7 przypadło już jednak 37 proc. złotych krążków, a na BRICS 23 proc. -hk

 

Cennikowo TVP zainkasowała z reklam towarzyszących relacjom z letniej olimpiady w Londynie 38,6 mln zł, wyliczyła firma Nielsen Audience Measurement (NAM). To znacznie więcej niż cztery lata temu, gdy sportowcy zmagali się latem w Pekinie, oraz więcej niż osiem lat temu przy okazji olimpiady w Atenach (patrz: wykres).

Nie oznacza to jednak, że na igrzyskach TVP zarobiła. Kosztowały ją zarówno prawa do nadawania imprezy, jak i organizacja relacji z całego wydarzenia, a od wpływów cennikowych należy odliczyć rabaty, jakich TVP udzielała reklamodawcom od cen z cennika (średni rabat w telewizji aktualnie wynosi już 70 proc.).

Pozostało 89% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie