Od początku roku kurs wydającej „Wprost" i „Film" Platformy Mediowej Point Group spadł na GPW o 66 proc., choć – jak wyliczyliśmy – cały sektor mediowych spółek giełdowych stracił średnio niecałe 4 proc., a Agora – najbardziej porównywalna z uwagi na profil giełdowa grupa – o 9,5 proc.
Point Group nie ma się wprawdzie czym chwalić, jeśli chodzi o wyniki finansowe (w III kwartale jego przychody spadły, a wynik operacyjny i netto był pod kreską), ale to w roku trudnym dla wszystkich mediowych grup nie wyjaśnia aż takiego spadku kursu.
– Spółka nie ma dziś strategii, a działa w obszarach, które nie są już bardzo rozwojowe. Nie płaci dywidendy, nie ma do opowiedzenia żadnej historii; pewnie dlatego inwestorzy się nią nie interesują – mówi „Rz", zastrzegając anonimowość, jeden z nielicznych analityków giełdowych, który chce na jej temat rozmawiać. Point Group nigdy nie doczekał się grona analityków, którzy rekomendowaliby jego walory. – Są za mali i nie ma nimi zainteresowania – mówi zajmujący się firmami mediowymi analityk z innego domu maklerskiego, z którym rozmawialiśmy.
Nie zawsze tak było. Kiedy pod koniec 2006 r. spółka wchodzi na giełdę, odczucia rynku są mieszane, bo robi to tylnymi drzwiami – spółce, która wówczas nie prowadziła już żadnej działalności. Ale opowieści założyciela, do dziś głównego właściciela i jednocześnie prezesa firmy – Michała Lisieckiego – o planach budowania mediowej potęgi, trafiają do części inwestorów. W połowie 2008 roku Point Group przeprowadza emisję. Plany zakładają pozyskanie od inwestorów 57 mln zł, ale udaje się uplasować na rynku akcje warte 30 mln zł. Spółka sprzedała papiery po 2,5 zł. Na zamknięciu piątkowej sesji na GPW kurs firmy wynosił 0,22 zł. Wśród celów emisji są m. in. start ogólnopolskiego dziennika, ekspansja na rynki zagraniczne i stworzenie telewizji Machina TV.
32-letni wtedy Michał Lisiecki (pochodzi ze Szczecina, Point Group założył w 1997 roku, początkowo był to wydawca studenckiego magazynu „Dlaczego") ma coraz bardziej dalekosiężne plany. Point Group deklaruje, że chce ruszyć z kanałem telewizyjnym w ramach naziemnej telewizji cyfrowej, kupuje marki „Ozon" i „Tygodnik Ozon". W 2009 r. negocjuje zakup udziałów w TV Puls oraz Przedsiębiorstwa Wydawniczego Rzeczpospolita (ówczesny właściciel 49 proc. udziałów w Presspublice, spółce wydającej m. in. „Rz"). Oba projekty kończą się jednak fiaskiem.