W piątek prezes TVP Andrzej Urbański oficjalnie potwierdził zwolnienie Małgorzaty Raczyńskiej ze stanowiska szefa telewizyjnej Jedynki, o czym pierwsza informowała „Rz”. Z nieoficjalnych informacji wynika, że umowę podpisała już Dorota Macieja, która ma ją zastąpić.
Dotarliśmy do listu pożegnalnego Raczyńskiej do podwładnych: – Nieoczekiwanie dla mnie samej, z powodów, których prawdopodobnie nigdy nie poznam, zmuszona jestem rozstać się z Państwem. Mam jednak poczucie, że pozostawiam antenę w stanie, który budzi szacunek nawet u konkurencji. Jeden z pracowników odpisał na to: „Bardzo nam przykro” i załączył piątkowy artykuł z „Dziennika”.
Gazeta napisała, że Raczyńska dostanie przy odejściu ok. 430 tys. odprawy. Na tę kwotę miałyby się składać: wynagrodzenie za trzymiesięczny okres wypowiedzenia, półroczna odprawa i pensja (24 tys. zł) przyjmowana przez kolejne pół roku. Nowy kontrakt na takich warunkach prezes TVP podpisał podobno na początku listopada zeszłego roku, tuż po wyborach parlamentarnych.
Urbański zaprzeczył tym informacjom i zapewnił, że zaproponował Raczyńskiej pozostanie w TVP na innym kierowniczym stanowisku.
Minister skarbu Aleksander Grad „kategorycznie zażądał” jednak wyjaśnień w sprawie odprawy dla Raczyńskiej od Krzysztofa Czabańskiego, członka rady nadzorczej TVP z ramienia Skarbu Państwa.