Izba wydała w tej sprawie oświadczenie.

Empik zamierza odejść od sprzedawania świerszczyków, co tłumaczy względami ekonomicznymi. Jak wyjaśnia, obroty ze sprzedaży tego rodzaju prasy stanowią 0,6-0,8 proc. obrotów działu prasowego firmy i w związku z tym Empikowi nie opłaca się jej sprzedawać.

– Spółka Empik motywuje swoją decyzję rachunkiem ekonomicznym, jednak decyzja ta dotyka podmiotowo jednorodnej grupy czasopism o określonej treści. Może rodzić domniemanie nieuprawnionej selekcji czasopism z uwagi na ich treść, co stałoby w sprzeczności z dyspozycją art. 3 ustawy Prawo prasowe – argumentuje IWP w swoim oświadczeniu. Wspominany artykuł mówi o tym, że pracownik poligrafii oraz kolportażu nie może ograniczać ani utrudniać "drukowania i nabywania przyjętych przez przedsiębiorstwo do druku i rozpowszechniania dzienników, czasopism lub innych publikacji prasowych z powodu ich linii programowej albo treści". – Próbuje się podciągnąć Empik pod ustawę o prawie prasowym, ale my nie jesteśmy kolporterem. Na pewno odpowiemy na pismo IWP - mówi Monika Marianowicz, rzeczniczka Empiku.

Empik działa opierając się na ustawie o swobodzie działalności gospodarczej i może odmówić sprzedawania w swoich salonach określonych tytułów, chyba że zostałoby mu np. dowiedzione, że jest na rynku monopolistą i swoją odmową w znacznym stopniu ogranicza działalność wydawców prasy erotycznej. – Wydawcy takiej prasy mogą teraz zrobić biznesowy rachunek i ocenić, jakie skutki ekonomiczne ma dla ich działalności decyzja Empiku. Mają prawo skierować sprawę do sądu, być może w tej sprawie będzie miał coś do powiedzenia także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – uważa Maciej Hoffman, dyrektor generalny IWP.