Wydawców zmobilizował światowy kryzys. Sprzedaż gazet zaczęła spadać, a wraz z nią wpływy z reklam. Zaczęły się zwolnienia, cięcia kosztów i zamykanie tytułów na całym świecie.
Po pierwszym szoku gazety przystąpiły do kontrofensywy polegającej głównie na szukaniu alternatywnych źródeł przychodu. Koncepcja jest równie stara jak sam biznes. Mistrzami są w niej np. firmy z branży lotniczej, zwłaszcza tanie linie, które utrzymują się nie tylko ze sprzedaży biletów, ale i z reklamy, pośrednictwa w rezerwacji hoteli czy wynajmu samochodów.
Wydawcy prasy w pierwszej kolejności sięgnęli do Internetu. Część zaczęła rozwijać strony internetowe, niektórzy zażądali płacenia za udostępniane na stronach WWW treści. Płatne są już internetowe wydania "The Wall Street Journal", "The Financial Times" czy od lipca tego roku "The Times".
[link=http://blog.rp.pl/blog/2010/07/18/agnieszka-stefanska-nowy-sposob-na-zycie-wydawcow-prasy/]Skomentuj na blogu[/link]
Pojawiły się też nowe produkty. HolaTV należąca do hiszpańskiego pisma kobiecego to internetowa telewizja, która m.in. transmituje na żywo pokazy mody. Holenderski Libelle z tego samego segmentu nakręcił m.in. własny minithriller o redaktorkach prześladowanych przez czytelników. Brazylijski magazyn dla nastolatek "Capricho" wypuścił na rynek pod własną marką linię kosmetyków i zeszytów. W sklepie prowadzonym przez amerykański "New Yorker" można kupić m.in. kubki i koszulki z kreskówkami publikowanymi w gazecie.