Według najnowszych danych firmy Euromonitor International w ubiegłym roku Polacy w sklepach internetowych wydali 6,5 mld zł, czyli ponad 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Prognoza na ten rok zakłada nieco wolniejsze tempo wzrostu, bo 15,4 proc., ale to efekt wyższej bazy. Analitycy bowiem spodziewają się, że w e-sklepach w tym roku wydamy o 1 mld zł więcej i będzie to już kwota 7,5 mld zł.
Dane Euromonitora nie obejmują wyników serwisów aukcyjnych. Jednak jak pisaliśmy w „Rz”, serwis Allegro, zdecydowany lider tego rynku, w 2010 r. spodziewał się wzrostu sprzedaży dokonanej za pośrednictwem swego serwisu o 15,6 proc., do 7,4 mld zł. W sieci wydajemy więc już ponad 15 mld zł, a dane te nie obejmują zakupu biletów czy różnego typu usług.
W raporcie czytamy, że wciąż zdecydowanie najchętniej kupujemy w sieci sprzęt elektroniczny. W ubiegłym roku ten segment zyskał 14,3 proc. (był wart 1,5 mld zł), a prognoza na ten rok zakłada kolejne 8,3 proc. Wyniki potwierdzają sklepy. Neo24.pl podaje, że praktycznie w każdym miesiącu 2010 r. notowało wzrost sprzedaży w ujęciu rok do roku. Kulminacją był oczywiście grudzień, kiedy zwyżki sięgnęły ok. 40 proc. w stosunku do 2009 r. Co więcej, w stosunku do listopada 2010 różnica ta wynosiła 20 proc. i spowodowana była zarówno okresem przedświątecznym, jak i wielkością oferty. Przedstawiciele także innych sklepów sprzedających elektronikę potwierdzają, że choć cena oczywiście wciąż jest głównym magnesem, to jednak klienci zwracają także uwagę na doradztwo czy możliwość zakupu na raty. – Jeśli tempo rozwoju rynku e-sklepów utrzyma się na podobnym poziomie, walka o klienta ceną może już nie wystarczyć – wyjaśnia Sabina Krupa, dyrektor ds. sprzedaży w Neo24.pl.
Tym bardziej że inne kategorie produktów zyskują już teraz znacznie szybciej. Sprzedaż filmów, książek, muzyki i gier w 2010 r. w e-sklepach wzrosła o 23 proc., w tym ma to być 24,9 proc. i na tego typu produkty wydamy już 817 mln zł. – W 2009 r. nasze przychody ze sprzedaży wyniosły 1 mln zł, za 2010 r. spodziewamy się 3,5 mln zł – mówi Krzysztof Jerzyk, prezes Amazonka.pl. Mocno zyskują też kosmetyki, a na e-rynek wchodzą tradycyjne sieci sprzedaży, takie jak perfumeria Douglas. – Uruchomienie sklepu internetowego jest dla nas ważnym elementem strategii biznesowej zakładającej dywersyfikację sieci dystrybucji – mówi Agnieszka Mosurek-Zava, prezes Douglas Polska.
O 17,2 proc. ma też w tym roku wzrosnąć sprzedaż produktów spożywczych, na które wydamy już niemal 300 mln zł. Ten segment rozwija się w błyskawicznym tempie, obroty sklepów rosną nawet o 100 proc. rocznie. Na rynku mocną pozycję mają e-sklepy sieci Piotr i Paweł oraz Alma, obecne w największych aglomeracjach. Na ten rok ambitny plan rozwoju ma Bomi. Dzisiaj jedynie jego klienci z Warszawy i Olsztyna mogą robić zakupy w Internecie, jednak jak podaje firma, i tak w 2010 r. obroty w tym segmencie wzrosły ponad 200 proc. - Szykujemy się do uruchomienia nowych lokalizacji. W najbliższych miesiącach będzie to Trójmiasto – mówi Marek Romanowski, prezes Bomi.