Według Markusa Tellenbacha, prezesa telewizyjnej grupy TVN, ten rok będzie dobry dla firmy, która powróci do trybu działania sprzed kryzysu. Zdaniem TVN rynek reklamy wzrośnie o 5 – 6 proc. (w ubiegłym roku wzrósł według Starlinka o 4,5 proc.). Jak podał PAP, reklama telewizyjna według Tellenbacha ma szansę na 9-proc. wzrost.
Prezes podkreślił, że platforma „n" wykaże w tym roku pozytywną EBITDA (zysk przed odliczeniem podatków i odsetek, przed amortyzacją). Platforma, która zamknęła rok z liczbą abonentów (bez klientów bezabonamentowej Telewizji na Kartę) na poziomie 805 tys., na koniec tego roku ma mieć 900 tys. abonentów samych tylko usług w wysokiej rozdzielczości (HD).
Akcjonariusze TVN na pewno nie cieszą się z tego, że zarząd TVN zarekomendował wypłatę dywidendy za 2010 rok w wysokości 4 groszy za akcję (rok wcześniej było to 31 groszy), czyli tylko 30 proc. wypracowanego w tym czasie zysku.
– Naszym celem jest powrót w przyszłym roku do przeznaczania na dywidendę 50 proc. zysku – zapowiedział Tellenbach. Warunkiem jest jednak uzyskanie w 2011 roku dodatnich przepływów pieniężnych i pozytywnej EBITDA przez „n".
W tym roku TVN nie wyklucza podwyżek cen reklam i planuje wyższe niż w kryzysowym 2010 roku inwestycje w ramówkę. Przewiduje poważne kwoty na cztery nowe filmy kinowe (w tym przygotowywane w kooperacji z ATM grupą „Miasto") i technologię wysokiej rozdzielczości (HD), w której chce nadawać kanały tematyczne. – Nie wykluczamy uruchamiania nowych stacji – mówi Piotr Walter, wiceprezes grupy TVN.