Statystyczne trzy godziny i dziesięć minut pomogły telewizji wypracować w 2010 roku wielkie wydarzenia sportowe (m.in. igrzyska zimowe w Vancouver oraz Mundial), ale też widoczne i w Polsce rosnące zainteresowanie widzów programami rozrywkowymi. – 2010 rok był dla telewizji rokiem sukcesów, zwłaszcza w Europie. Włączenie do badań pomiarów umożliwiających sprawdzanie odbioru telewizji na różne sposoby, wielkie wydarzenia sportowe oraz rozwój różnych platform dostępu dla mediów wzmocniły siłę telewizji – komentuje Jacques Braun, wiceprezydent Eurodata TV Worldwide, który jak co roku podsumował telewizyjny rynek na świecie.
Najwięcej telewizji oglądają mieszkańcy Ameryki Północnej – w ubiegłym roku zabierało im to każdego dnia średnio już 4 godz. i 39 min. Europejczycy z wynikiem 3 godz. i 48 min są mniejszymi telemaniakami, ale najmniejszą skłonność do spędzania czasu przed telewizorem mają mieszkańcy rejonu Azji i Pacyfiku, którzy średnio oglądają ja każdego dnia tylko przez 2 godz. i 34 min. Polacy ze średnim czasem oglądania przekraczającym 4 godz. biją średnie wyniki dla Europy.
Za powodzenie telewizji odpowiada głównie jakość treści, jakie pokazuje. Dlatego istotnym zdarzeniem były mistrzostwa świata w piłce nożnej. Finałowy mecz Hiszpania-Holandia w hiszpańskiej stacji Telecinco oglądało 13,4 mln ludzi (78 proc. wszystkich, którzy oglądali wtedy telewizję). Z kolei w Chinach mecz Niemcy – Argentyna oglądało z kolei prawie 55 mln widzów. Coraz większe znaczenie mają też programy rozrywkowe, które globalnie po raz pierwszy w historii telewizji na świecie stanowiły największą grupę programów (40 proc.) w najlepiej oglądanej dziesiątce. Wcześniej przeważały filmy i seriale. W sześciu krajach w zestawieniu najlepiej oglądanych programów uplasowała się „Eurowizja", w 12 – lokalne wersje „Mam talent!", w sześciu – „X Factor". W czołówkach lokalnych rankingów coraz mniej jest natomiast amerykańskich seriali.