Według konsensusu prognoz analityków sześciu domów maklerskich (DI BRE, KBC Securities, ING Securities, BZ WBK, DM IDM SA oraz Ipopema Securities) przychody Agory skurczyły się w IV kwartale 2011 r. o 4 proc. do 326,9 mln zł, EBITDA grupy (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją) spadła o 27,6 proc. do 38,3 mln zł, a zysk netto spadł o ponad połowę do 8,4 mln zł.
W TVN średnia wskazań analityków z DI BRE, KBC Securities, ING Securities i Ipopema Securities zakłada spory wzrost zysku netto, m.in. z uwagi na to, że eksperci już nie wliczają do wyników za IV kwartał obciążającej dotąd grupę platformy „n", którą TVN zamierza wyprowadzić z grupy do osobnej joint venture ( ma być własnością TVN, Canal+ Cyfrowego i UPC). Na transakcję nie wyraził jeszcze jednak nawet zgody UOKiK i nie dojdzie do niej wcześniej niż w II połowie tego roku. – Mimo to takie liczenie wyników jest jak najbardziej zgodne z regułami w sytuacji, gdy spółka już ogłosiła zamiar wyłączenia „n" z grupy – uważa Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities. Przychody TVN liczone bez uwzględniania „n" mają wynieść 631,9 mln zł, Az o 16,1 proc. mniej niż rok wcześniej. EBITDA wzrosła jednak o 14,4 proc. do 212 mln zł, a zysk netto poszybował w górę ponad dwukrotnie, do 39,3 mln zł.
Cyfrowy Polsat zyska na konsolidacji Telewizji Polsat, którą włączył do grupy w I kwartale ubiegłego roku. Według analityków sześciu domów maklerskich, przychody Cyfrowego Polsatu wzrosły w IV kwartale rok do roku o 88,5 proc. do 709,9 mln zł, EBITDA zwiększyła się ponad dwukrotnie do 178,9 mln zł, a zysk netto wzrósł o 58,4 proc. do 58,4 mln zł.
Sama Telewizja Polsat odczuła jednak słabość czwartego kwartału na reklamowym rynku. Według Piotra Janika, analityka KBC Securities, jej przychody w IV kw. spadły o 5 proc. do 332 mln zł, EBITDA wynosiła 90 mln zł i także była niższa niż rok wcześniej. Waldemar Stachowiak szacuje przychody Polsatu na 335 mln zł, a EBITDA: na 91 mln zł.
Spadkom przychodów winne są kurczące się wpływy z reklam. Zdaniem Lidii Kacprzyckiej, dyrektor generalnej domu mediowego Starlink, w IV kw. 2011 r. nie doszło wprawdzie raczej do spadków na reklamowym rynku, ale jego kondycja była słaba. W tym roku Starlink szacuje wzrost reklamowego rynku zaledwie o 3 proc. – Nie spodziewam się, żeby mistrzostwa Euro wpłynęły jakoś szczególnie na tę sytuację. Być może tylko część wydatków reklamowych zaplanowanych na II połowę roku, zostanie przeniesiona na I połowę – mówi Kacprzycka. Piotr Janik szacuje tegoroczny rynek reklamy nieco wyżej. - Cały rynek reklamy w przyszłym roku wzrośnie o 3,7 proc., a telewizyjny: o 2 proc. i to tylko dzięki Euro 2012. Bez uwzględniania tego wydarzenia w przypadku telewizji wydatki by nie wzrosły – mówi. Ale miedzy ekspertami nie ma zgody. Waldemar Stachowiak uważa np., że w tym roku rynek reklamy skurczy się o 1 proc. – I to tylko dlatego, że będziemy mieli Euro 2012. Bez tego wydarzenia wydatki na reklamę spadłyby o 4 proc. Także na przyszły rok zakładam spadek rynku o dalsze 3 proc. – mówi.