Jak wynika z najnowszego badania firmy Nielsen, zmiany zachodzą stopniowo, ale wyraźnie je widać. Amerykanie obyci już z tzw. PVR lub DVR (personal lub digital video recorder), czyli dekoderami telewizyjnymi wyposażonymi w twarde dyski, dzięki którym można ulubiony program nagrać i obejrzeć w każdej chwili, korzystają z tego coraz chętniej.
Odsetek czasu spędzanego przed telewizorem na oglądaniu audycji telewizyjnych nadawanych w czasie rzeczywistym spadł w USA z 89 proc. w 2006 roku do 85 proc. w 2011 roku. W tym samym czasie statystyczny amerykański widz coraz częściej wybierał oglądanie nagranego wcześniej programu na DVR. W 2006 roku robił to zaledwie przez 1,6 proc. czasu spędzanego przed małym ekranem, ale w ubiegłym roku już przez 8?proc. – To wszystko będzie miało wpływ na rynek mediów i reklamy. Z naszych danych wynika, że 45 proc. użytkowników DVR używa jego funkcji nagrywania do „wycinania" reklam w czasie oglądania – mówiła na debacie na temat cyfryzacji mediów w Warszawie Susan Whiting, wiceprezes Nielsena. Jak dodaje, tracą na tym stacje lokalne. – Ludzie wolą sobie nagrać program i obejrzeć go np., kiedy już położą spać dzieci. To oznacza jednak, że właściwie przestają polować na telewizyjne newsy – zauważyła. Widz, który ogląda nagraną wcześniej pozycję, nie skacze też po innych kanałach. – W związku z tym nie da się go zainteresować jakimś innym kanałem czy nowym serialem przez przypadek, bo nie trafi na niego, nie skacząc po kanałach – mówiła.
Konkurentów dla tradycyjnej telewizji jest jednak więcej. W grupie widzów w wieku 18 – 34 lata rośnie odsetek czasu spędzanego na grach wideo. W 2007 roku w USA wynosił on jeszcze 4,2 proc. całego czasu spędzanego przed małym ekranem, w ubiegłym już 7,6 proc. Konkurencją dla telewizji są też serwisy wideo w sieci (tzw. OTT – over the top services), które można oglądać na ekranach tabletów, laptopów czy smartfonów. Jak podała Susan Whiting, w USA liczba telewizorów przypadająca na gospodarstwo domowe wciąż jest wyższa niż liczba domowników, bo na jedno gospodarstwo przypada średnio 2,3 osoby, ale 2,5 telewizora.
Nie oznacza to jednak, że telewizji nic nie zagraża. Na tych nowoczesnych telewizorach ludzie oglądają bowiem coraz częściej materiały z Internetu. Albo oglądając telewizję, równocześnie piszą na Facebooku i wstukują esemesy do znajomych. – W 2011 roku Amerykanie spędzili 81 mld minut w sieciach społecznościowych, choć jeszcze w 2005 roku było to tylko 6,6 mln minut. Sam Facebook ma już na świecie 845 mln użytkowników. Jeszcze dziesięć lat temu dyskusja o czasie spędzanym przed monitorem byłaby dyskusją na temat telewizorów, dziś jest to cała gama urządzeń – mówiła.