Na denerwujące reklamy poskarżyliśmy się w 2011 roku 1053 razy – podał Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy. Zdecydowana większość (1050) skarg napłynęła od osób prywatnych, trzy złożyli przedsiębiorcy. 811 skarg Komisja Etyki Reklamy składająca się z ekspertów tego rynku, uznała za uzasadnione. 60 skarg odrzucono. Najczęściej denerowaoły reklamy na billboardach – aż 823 skargi dotyczyły reklamy zewnętrznej. Kolejne były reklamy internetowe (85 skarg), oraz telewizyjne (84 skargi). Najmniej irytowała promocja w prasie – przez cały rok wpłynęło na nią tylko 10 skarg. Niechlubnym liderem została branża handlowa, na której kampanie reklamowe poskarżono się aż 767 razy.
– To głownie za sprawą mocno oprotestowanej kampanii centrum handlowego „Maximus". Konsumenci formułowali również zarzuty w stosunku do reklam suplementów diety. Dotyczyły one głównie wprowadzania w błąd – podaje Rada Reklamy w swoim raporcie.
Gros ubiegłorocznych skarg dotyczyło sposobu, w jaki prezentowany jest wizerunek płci w reklamie. Centrum handlowe Maximus w Nadarzynie naraziło się billboardem przedstawiającym kobietę z opuszczoną bielizną i napisem – „Opuszczamy na Maxa". - Zdaniem skarżących reklama jest seksistowska, w zestawieniu z zamieszczonym zdjęciem (zsuwanych przez kobietę majtek) nasuwa jednoznaczne seksualne skojarzenia i uwłacza godności kobiet. Reklama kreuje obraz kobiety postrzeganej jedynie jako seksualny wabik – podała Rada Reklamy. 70 skarg spowodowała reklama oburzająca odbiorców z tego samego powodu. Była to kampania domeny Home.pl.
- Reklama internetowa opatrzona została zdjęciem trzech kobiet ubranych jedynie w czarną bieliznę i hasłami: „Obiecujące domeny", „Zarejestruj... a zobaczysz więcej", „Ty rejestrujesz, licznik się kręci, a my odsłaniamy naszą zmysłową naturę..." – podaje Rada Reklamy. Dziewięć razy poskarżono się na kampanię reklamową programu antywirusowego Norton prowadzoną na nośnikach reklamy zewnętrznej. - lakat przedstawia wytatuowanego w widoczny sposób mężczyznę. Zdaniem skarżących dwuznaczny podpis pod reklamą: „pracownik po wyroku" sugeruje iż człowiek z tatuażami jest gorszy – podała Rada Reklamy.