Mniej miliardów na Internet

Bruksela ograniczyła o 8 mld euro budżet na europejską sieć. Operatorzy boją się, że to początek cięć.

Publikacja: 12.02.2013 00:13

Szerokopasmowe sieci Internetowe Finansowane ze środków UE dopiero powstają

Szerokopasmowe sieci Internetowe Finansowane ze środków UE dopiero powstają

Foto: Rzeczpospolita

Zamiast 9,2 mld euro specjalne narzędzie przygotowane przez unijną komisarz Neelie Kroes do wspierania cyfrowych usług w Europie będzie miało wartość 1 mld euro. – Taka mała suma nie zostawia miejsca na inwestycje w sieci szerokopasmowe – napisała na blogu Kroes. Jej zdaniem 1 mld euro wystarczy na usługi elektronicznych rozliczeń i fakturowania, które wspierają powstanie jednolitego cyfrowego rynku.

Cięcie tzw. Connecting Europe Facility (CEF) to efekt decyzji unijnego szczytu z piątku, dotyczącego budżetu Unii Europejskiej w latach 2014–2020. Komisarz żałuje, że jej propozycja nie przeszła, choć – zaznacza – są ciągle inne źródła finansowania, z których infrastruktura może być rozbudowywana.

To m.in. własne środki krajów członkowskich, w tym Polski, czy unijne fundusze strukturalne. Kroes liczy też na kapitał Europejskiego Banku Inwestycyjnego podniesiony o 10 mld euro.

To nie zmienia faktu, że zdaniem Neelie Kroes poszczególne kraje będą musiały poświęcić teraz więcej wysiłku, aby spełnić wymagania Agendy Cyfrowej 2020. Zakłada ona m.in., że w zasięgu sieci szybkiego Internetu (o prędkości ponad 30 Mb/s) w 2020 r. znajdą się wszyscy obywatele Unii Europejskiej. W realizacji tego planu Polska jest mniej więcej w połowie.

Podzielone zdania

Anna Streżyńska, była prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, uważa, że nad decyzją w sprawie CEF nie warto załamywać rąk. – Jeśli ścięto tylko specjalny środek finansowy CEF, to zostaną nam środki strukturalne. Z CEF miały być finansowane sieci transeuropejskie. Widziałam ten projekt głównie jako wsparcie dla będących w złej kondycji tzw. narodowych telekomów, zastrzyk dedykowany, zapowiadany przez komisarza Almunię – mówi Streżyńska.

„Financial Times" napisał dwa tygodnie temu, że komisarz Joaquin Almunia odbył prywatne spotkanie z prezesami europejskich telekomów (m.in. France Telecom, Deutsche Telekom), na którym omawiany miał być projekt paneuropejskiej sieci. Temu, że do rozmów doszło, zaprzeczyła potem organizacja zrzeszająca duże telekomy – ETNO – a w Polsce sieć T-Mobile (grupa DT).

Mimo to nad decyzją Brukseli w sprawie CEF ubolewało wczoraj nie tylko ETNO, ale też zrzeszająca tzw. operatorów alternatywnych ECTA.

– ECTA zawsze wspierała ideę funduszy CEF, które miały wspierać cele postawione w Agendzie Cyfrowej. Rozczarowuje, że w przypadku kryzysowego zaciskania pasa, tak istotne redukcje odbywają się przede wszystkim w stosunku do prorozwojowych funduszy. To na pewno nie ułatwi nam wszystkim osiągnięcia ambitnych celów z Agendy – mówił Tom Ruhan, przewodniczący ECTA i członek zarządu Netii.

Wspólne inwestycje zagrożone

– Dla Netii jest to informacja neutralna, bo nie opieraliśmy naszego biznesu ani obecnej strategii na środkach z UE. Ponieważ jednak KE promowała pomysł współinwestycji operatorów zasiedziałych i alternatywnych (jako niezaburzających konkurencji), sugerując, że takie projekty będą mogły liczyć na wsparcie z tych funduszy, ich redukcja zmniejsza prawdopodobieństwo realizacji tych pomysłów – uważa Ruhan. – Dla Polski nie jest to dobra wiadomość, gdyż w bardzo wielu miejscach nie ma szansy na budowę czy modernizację sieci na komercyjnych zasadach – dodaje jednak.

Telekomy obawiają się, że ograniczone zostaną fundusze strukturalne na Internet. Wstępnie przyjęto, że w latach 2014–2020 na tematykę obejmującą m.in. budowę sieci Internetu przeznaczonych zostanie 3 mld euro, a nie 5 mld euro, w tym około 1 mld euro na sieci nowej generacji (tzw. NGA). Ostateczne kwoty zależeć będą od wykorzystania środków w latach 2007–2013.

Według Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na inwestycje telekomunikacyjne ogółem przyznano 2,5 mld zł z dostępnych 3,8 mld zł.

Zamiast 9,2 mld euro specjalne narzędzie przygotowane przez unijną komisarz Neelie Kroes do wspierania cyfrowych usług w Europie będzie miało wartość 1 mld euro. – Taka mała suma nie zostawia miejsca na inwestycje w sieci szerokopasmowe – napisała na blogu Kroes. Jej zdaniem 1 mld euro wystarczy na usługi elektronicznych rozliczeń i fakturowania, które wspierają powstanie jednolitego cyfrowego rynku.

Cięcie tzw. Connecting Europe Facility (CEF) to efekt decyzji unijnego szczytu z piątku, dotyczącego budżetu Unii Europejskiej w latach 2014–2020. Komisarz żałuje, że jej propozycja nie przeszła, choć – zaznacza – są ciągle inne źródła finansowania, z których infrastruktura może być rozbudowywana.

Pozostało 82% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie