- W Polsce piractwo to nadal poważny problem. Niestety dość powszechnym zjawiskiem jest korzystanie z nielegalnego oprogramowania w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Co gorsza, bywa ono „usprawiedliwiane" koniecznością poszukiwania oszczędności z uwagi na kryzys finansowy – komentuje Bartłomiej Witucki, koordynator BSA.
W całym 2012 roku do BSA wpłynęło ponad 600 zgłoszeń (rok wcześniej było to 400). - Liczba podjętych przez nas działań prawnych w Polsce – porównując ubiegły rok z rokiem 2010 – wzrosła blisko pięciokrotnie – podaje Witucki.
W całym rejonie EMEA ) BSA zawarło w ubiegłym roku o 11 proc. więcej ugód niż w 2011 r. a przedsiębiorcy z tego regionu ponieśli łącznie koszt ponad 16 mln dol. (o 4 proc. więcej niż rok wcześniej) - z tego prawie 10 mln dolarów tytułem odszkodowań, prawie 7 mln dol. w ramach tzw. legalizacji, czyli kosztów nabycia legalnego oprogramowania. - Najwyższa ugoda zawarta z firmą korzystającą z nielegalnego oprogramowania wyniosła 1,8 mln dol. podaje firma.
- W ubiegłym roku w trakcie antypirackiej kampanii telewizyjnej oraz radiowej otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od pracowników nie godzących się na łamanie prawa w swoim otoczeniu oraz w pełni legalnych firm, które nie godzą się na przejawy nieuczciwej konkurencji w swojej branży – bo za takie uważają fakt korzystania przez konkurentów z nielegalnego oprogramowania – mówi Krzysztof Janiszewski, przewodniczący lokalnego komitetu BSA w Polsce.