- Planujemy ogłosić takie konsultacje niebawem, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu. Po wyłączeniu analogowego nadawania pozostanie do zagospodarowania tzw. dywidenda cyfrowa i chcemy zapytać rynek, w jaki sposób najlepiej byłoby te zasoby wykorzystać. Chcemy by uczestnicy rynku wypowiedzieli się czy np. wola by trafiły one na szerokopasmowy Internet czy też na kolejne kanały telewizyjne – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Branża mediowo-telekomunikacyjna jest w tej sprawie podzielona. Nadawcy oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowanie opowiadają się za przeznaczeniem uzyskanych po odłączeniu analogowej telewizji częstotliwości na dodatkowe, być może tym razem płatne, kanały naziemnej telewizji cyfrowej.
– Rodzi się pomysł, by bazując na neutralności technologicznej i usługowej dopuścić pewną dowolność w użytkowania tego pasma – by to operatorzy ostatecznie decydowali, jak go użyć –mówi Witold Graboś, wiceprzewodniczący KRRiT.
Gdyby w dyskusji, która toczy się nie tylko w Polsce, ale i na międzynarodowym rynku, wygrała koncepcja przeznaczenia dodatkowych częstotliwości na technologie szerokopasmowe, rynek telewizji naziemnej zostałby zamknięty. To z kolei nie podoba się nadawcom, którzy chcieliby dostać dodatkowe częstotliwości i rozwijać naziemną ofertę o nowe kanały w wysokiej rozdzielczości (HD).
- Na Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (WRC) w ubiegłym roku pojawił się pomysł, by wspominane częstotliwości przeznaczyć na usługi telekomunikacyjne. Dyskusja na ten temat będzie trwała do 2015 roku. Problem w tym, że Polska jest w regionie wraz z Afryką, której zależy na rozwijaniu usług telekomunikacyjnych. Dla nas zwycięstwo takiego scenariusza oznaczałoby zamknięcie rynku mediów – mówił Witold Graboś.