Filmy 4D w Cinema City w Polsce

Cinema City International inwestuje w nową technologię wyświetlania filmów. Liczy, że przekona do niej młodych ludzi. Ceny biletów są jednak wysokie.

Publikacja: 22.05.2013 00:09

Filmy 4D w Cinema City w Polsce

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Kinowego widza coraz trudniej jest zaskoczyć. Lubi testować nowości, ale szybko go nudzą. To m.in. dlatego strategia Cinema City International (CCI), jednego z trzech największych operatorów multipleksów w Polsce i trzeciego w Europie, zakłada innowacje.

Po gigantycznych ekranach kin iMax i filmach trójwymiarowych (3D) jeszcze raz stawia na coś nowego. Warszawskie kino Arkadia ma od wczoraj salę, w której fotele się ruszają w rytm toczącej się akcji, a z ekranu trysnąć potrafi woda. Koszt inwestycji – 1 mln euro, dwa razy więcej niż zwykła sala kinowa.

Spacer konkurentem

Niby nie tak dużo, jak na trzecią w Europie sieć kin, ale firma takich sal może uruchomić docelowo około 30, co sprawia, że w sumie zainwestuje ponad 120 mln zł. Sala w Arkadii jest trzecia.

– Nie konkurujemy już z usługami dla domu. Dajemy widzom inny rodzaj doświadczenia. Konkurujemy z restauracjami, z wydarzeniami sportowymi, z teatrami, ze spacerem w parku. Dlatego, od czasu do czasu, i nie zawsze jest to nasz wybór, musimy spróbować dać widzom nową atrakcję, pokazując, że kino to podstawowy sposób na obejrzenie filmu. Dziś nie tylko dajemy konsumentowi wybór, który film obejrzeć, ale też wybór – jak go obejrzeć – tłumaczy Mooky Greidinger, prezes CCI.

– Kiedy otwieraliśmy pierwszy multipleks w Izraelu, nasze kina działały dobrze. Ale zastanawialiśmy się, jak sprostamy przyszłości, w jaki sposób będziemy konkurować z rozrywką w domu i innymi rodzajami rozrywki – wyjaśnia Greidinger. Tak samo, według niego, było z kinami Imax. Takim obiektem CCI zadebiutowało w Polsce w 2004 roku.

– Gdy pojawialiśmy się w Polsce, potężni międzynarodowi gracze: Cineplex Odeon, UCI (współpracujący z Multikinem), Gaumont, UGC, Kinepolis, Ster Century już byli tu obecni albo szukali możliwości wejścia. Wtedy to my byliśmy mali i zastanawialiśmy się, co mogłoby wyróżniać naszą nową sieć. Uznaliśmy, że to właśnie Imax pozwoli nam osiągnąć ten cel – mówi Greidinger.

Prezes CCI wskazuje więc,  że nawet zagraniczny gracz – jak nowy właściciel Multkina, brytyjski Vue Entertainment – nie musi mieć recepty na sukces na polskim rynku. Z drugiej strony traktuje on pojawienie się Vue jako wotum zaufania dla polskiego rynku.

Według niego bilety na seanse 4D w Izraelu i na Węgrzech sprzedają się bardzo dobrze. – Dotychczasowe wyniki projektu 4DX są wyższe niż nasze oczekiwania – mówi prezes CCI, nie podając liczb.

Gdy minie ciekawość

– Wiemy, że zainteresowanie kiedyś wyhamuje, ale pozostanie to najbardziej pożądany sposób oglądania filmów przez młode osoby – uważa Greidinger. – Dziś w Warszawie i sąsiedztwie każdy nowy ważny film wchodzi jednocześnie na 20-30 ekranów, z około 300 fotelami średnio w każdej sali. Oferta 4DX to zaledwie 150 foteli, dlatego zawsze będzie duży popyt na seanse 4D – dodaje.

Na filmy 4D będziemy chodzić rzadziej niż na 2D czy 3D. Powody są dwa. Po pierwsze przeciwwskazania dla osób cierpiących na niektóre choroby (w tym serca). Po drugie – ceny. Bilety na film 4D kosztują o blisko 50 proc. więcej niż na tradycyjny seans. Ceny zaczynają się od 39 zł (dla dzieci, seniorów i studentów w tygodniu) i kończą na 48 zł (plus 3 zł za okulary na filmach trójwymiarowych). – Myślę, że w krótkim terminie operator liczy na wyższe przychody niż na podniesienie frekwencji. Część widzów regularnie chodzących do kina zapewne wybierze seans 4D zamiast innego – mówi Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities. Mooky Greidinger tłumaczy, że cena biletu jest uzgadniania z dostawcą technologii 4D – firmą z Korei Południowej CJ 4DPLEX. Jest też przekonany, że technologia ta będzie na stałe elementem biznesu jego firmy, tak jak i filmy trójwymiarowe, choć nie wszyscy je lubią.

Efekty specjalne w kinie

Krótkie seanse filmowe z efektami specjalnymi w postaci ruszających się foteli, wody tryskającej z ekranu czy zapachów oferowało widzom przez kilka lat Kino 5D Extreme. Jak wynika z rozmowy z jednym z założycieli projektu, po kilku latach kłopotów finansowych w ubiegłym roku niemal wszystkie sale kinowe w galeriach handlowych w Polsce przestały działać, a prowadząca je spółka nie ma pieniędzy na przeprowadzenie procesu upadłościowego. Ze strony internetowej kino5dextreme.pl jest przekierowanie jest na stronę www.zlotogora.com. W warszawskiej galerii Fort Wola usłyszeliśmy, że rozmowy w sprawie Kina 5D trwają, ale nie wiadomo, jak się zakończą. —ziu

Kinowego widza coraz trudniej jest zaskoczyć. Lubi testować nowości, ale szybko go nudzą. To m.in. dlatego strategia Cinema City International (CCI), jednego z trzech największych operatorów multipleksów w Polsce i trzeciego w Europie, zakłada innowacje.

Po gigantycznych ekranach kin iMax i filmach trójwymiarowych (3D) jeszcze raz stawia na coś nowego. Warszawskie kino Arkadia ma od wczoraj salę, w której fotele się ruszają w rytm toczącej się akcji, a z ekranu trysnąć potrafi woda. Koszt inwestycji – 1 mln euro, dwa razy więcej niż zwykła sala kinowa.

Pozostało 88% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie