Kampanie promujące Polskę organizują niezależnie od siebie rozmaite organizacje i instytucje, jak chociażby Polska Organizacja Turystyczna, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych czy Instytut Adama Mickiewicza. I nadal będą prowadzić je niezależnie, tyle że ich działania będą podlegać uwspólnionym zasadom.
Firmy zrzeszone w Stowarzyszeniu Komunikacji Marketingowej SAR i Zrzeszeniu Firm Public Relations wypracowały przyjęty przez Radę Promocji Polski 22-stronicowy dokument zawierający wskazówki, na jakie cechy naszego kraju należy zwracać uwagę w kampaniach, a czego unikać.
– Idea jest taka, by wszystkie te instytucje, ministerstwa i organizacje uwspólniły swoje komunikaty. Szukaliśmy wspólnej idei dla tych działań – tłumaczy Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu SAR i członek zespołu strategicznego, który opracował „Zasady komunikacji marki Polska".
Jakie one są? – Stawiamy na mówienie o Polsce przez mówienie o ludziach. Nie oznacza to rezygnacji z promowania wyjątkowych miejsc i zabytków Polski. Chodzi o to, aby przekaz wykorzystywany w ramach marketingu miejsc został wzbogacony o element ludzki – głosi dokument.
Kolejną zasadą jest większy nacisk na mówienie o teraźniejszości. – O ważnych dla nas sprawach historycznych mówimy z perspektywy tego, jak ukształtowały one życie współczesnych Polaków – czytamy (tu jako dobry przykład podany jest film „There is a city", który krążył po sieci w dzień rocznicy powstania warszawskiego, pokazujący, jak Warszawiacy zatrzymują się na minutę, by upamiętnić to zdarzenie).