Serial od Amazonu, TV od Twittera, czyli nowy wymiar sieci

Największe firmy IT na świecie operują gigantycznymi kwotami. Gdy te kwoty nagle zaczynają płynąć w nowym kierunku, wiadomo, że niedługo na rynku pojawi się coś zupełnie nowego.

Publikacja: 07.04.2014 15:39

Serial od Amazonu, TV od Twittera, czyli nowy wymiar sieci

Foto: Bloomberg

Facebook kupił pod koniec marca gadżet do wirtualnej rzeczywistości Oculus. Wydał na niego 2 mld dolarów. Alibaba, chiński odpowiednik Amazonu, nie mierzy w rzeczywistość wirtualną, ale tą jak najbardziej namacalną i za prawie 700 mln dolarów przejmuje 26 proc. udziałów w sieci sklepów Intime Retail. Kilka miesięcy wcześniej Chińczycy kupili za 1,13 mld dolarów nawigację AutoNavi, aplikację-komunikator Tango za 215 mln dolarów oraz firmę znaną ze sprzętu AGD Haier. Koszt tej ostatniej to 361 mln dolarów. Przy tym szerokim rozrzucie zakupów dołożyli jeszcze zupełnie nowy segment dla e-commerce'u – video i TV. Alibaba przejął studio ChinaVision za 804 mln dolarów.

Fuzje i przejęcia nie świadczą tylko o tym, że koncerny dysponują zbyt dużą ilością gotówki. Zmienia się model funkcjonowania mediów telewizyjnych podobnie jak zmieniają się media drukowane. Nowy format wymusza internet, w którym każda rzecz może być na żądanie, pod ręką, w odległości kilku kliknięć. Nie trzeba wracać do domu na konkretną porę, by zdążyć na serial. Dodatkowa porcja specjalnie dobranych dla nas wiadomości będzie wyłącznie na portalu danej stacji. Do tego cała gama blogerów, tematycznych serwisów i stron, których twórcy walczą o każdą parę oczu internauty więcej. Nowa rzeczywistość wyznacza także kierunek rozwoju telewizji, która w ostatnich latach była w kryzysie. Trudno jednoznacznie ocenić, czy przyszłość przyniesie model jedynie na żądanie, czy zachowa równowagę między dzisiejszymi kanałami a serwisami VOD, ale na pewno centrum medialne będzie w sieci.

Nowy kierunek - video

Video zaczyna być tajną bronią internetu. Dziennikarstwo ma się dzięki niemu odradzać, wyspecjalizowane serwisy jak Vice i Business Insider produkują coraz więcej filmików, często oddając pałeczkę swoim odbiorcom. Treści zawarte w ruchomych obrazkach stają się magnesem dla coraz większej grupy internautów. Duże koncerny widzą w nim potencjał i wiedzą, że inwestycje w video mogą się zwrócić z nawiązką. Amazon zaczyna eksperymentować z usługą video tylko dla swoich klientów – Prime Instant Video na YouTube'ie. Współpracuje także z firmą od reklam FreeWheel w zakresie wyświetlania swoich reklam przed zapowiedziami filmów i innych filmików na stronach internetowych. Jest się o co bić – rynek reklam video w samych tylko Stanach Zjednoczonych ma być wart w 2014 roku 5,75 mld dolarów. 1/5 tej sumy trafi do YouTube'a.

Alibaba

Chińczycy z Alibaby nie pozostają w tyle i pracują nad pozyskiwaniem funduszy internautów na produkcję filmową. Wystarczy 100 juanów, czyli około 16 dolarów, by wspierać jakiś film znanego reżysera. Ten specyficzny crowdfunding po chińsku nazywa się Yu Le Bao, dosłownie „skarb rozrywki". Nazwa bezpośrednio nawiązuje do innego produktu inwestycyjnego Alibaby, Yue Bao, „pozostawionego skarbu", rodzaju funduszu inwestycyjnego w internecie. Imperium Jacka Ma oferowało swoim klientom możliwość ulokowania swoich oszczędności na o wiele wyższy procent niż w tradycyjnym banku. Od czerwca poprzedniego roku zapisało się na to 81 mln osób, którzy powierzyli Alibabie 40 mld dolarów. Oczywiście jest to sektor parabankowy, spotykający się z krytyką chińskich regulatorów finansowych, ale na razie jeszcze działa. Inwestycje w filmy mogą być jeszcze bardziej dochodowe, ponieważ chiński rynek kinowy jest według danych z ostatniego roku na drugim miejscu zaraz po USA. W 2013 roku wart był 3,6 mld dolarów, wzrósł o 27 proc. rdr.

Każdy może zostać producentem filmowym

Yu Le Bao nie ma być piramidą finansową ani oszustwem na masową skalę. Tak przynajmniej na chińskim Twitterze (Weibo) zapewnia chiński Amazon (czyli Alibaba). 100 zainwestowanych juanów daje 7 proc. zysku, a każdy dzięki temu może poczuć się producentem kasowego filmu. Który i tak zarobi, bo Chińczycy i tak pójdą do kina. Teoretycznie nie można na tym stracić. Poza tym Alibaba musi dbać o swoją reputację, ponieważ niedługo wchodzi na nowojorski parkiet i według analityków może zebrać więcej pieniędzy w swoim IPO niż Facebook. Mówi się nawet o 16 mld dolarów w debiucie giełdowym.

Nowe kontrolery

To nie koniec nowinek z segmentu video. Również w marcu, ale 2 tygodnie przed przejęciem Oculusa, Google ogłosił decyzję o kupnie Green Throttle Games, producenta kontrolerów do gier. Nie wiadomo, jaka była suma tej transakcji, ale można się domyślać, w jakim celu wyszukiwarce nowoczesny kontroler. Google pracuje nad nowa wersją gadżetu do oglądania TV, tzw. set-top boxu. Dzięki nowemu oprogramowaniu i kontrolerowi na takim urządzeniu można by grać także w gry oparte na Androidzie. Nie wiemy jeszcze, jak taki nowy system sterowania by wyglądał, ale wedle zapowiedzi ma być receptą na często problematyczne sterowanie w grze przy pomocy dotykowego ekranu w smartfonie. Firma z Mountain View ma już na swoim koncie takie urządzenie, Nexus Q, który wygląda jak niewielka kula, ale nie udało się jeszcze przy jego pomocy podbić rynku TV i video.

Serial od Amazonu?

Nowy set-top box ma od niedawna także Amazon. Gadżet będzie konkurował z Chromecastem od Google, Roku i AppleTV, które pozwalają oglądać materiały z internetu na telewizorze. Po podwyżce abonamentu usługi Prime, klienci Amazonu mają także dostać możliwość darmowego streamingu materiałów video, z reklamami. Jeff Bezos planuje także zagrozić pozycjom serwisów Netflix i Hulu na polu produkowania internetowych seriali – do tej pory przeznaczono na to ponad miliard dolarów. Użytkownicy Prime dostają dzięki temu do dyspozycji 6 nowych seriali. W odróżnieniu od głównego konkurenta, Netflixa, nie postawiono na jedną kosztowną produkcję w rodzaju „House of Cards", ale stworzono kilka mniejszych. Zatrudniono Chrisa Cartera, twórcę „Archiwum X", który zaproponował opowieść s-f „The After". Serial kryminalny „Bosch" oparto na twórczości bestsellerowego autora Michaela Connelly'ego. Do kompletu jeszcze komediowy „Mozart in the Jungle" tworzony przez nominowanego do Oskara Romana Coppollę, obyczajową produkcję „Transparent", political fiction „Alpha House", sitcom o startupowcach z Doliny Krzemowej „Betas" i dwie produkcje dla dzieci, w tym także dla tych w wieku przedszkolnym. W lutym użytkownicy Amazonu mogli głosować na najlepsze produkcje mając do wyboru 10 pilotażowych odcinków. Podobnie jak w 1997 roku telewidzowie TVP1 mogli wybierać telenowelę spośród trzech propozycji.

Po produkcje telewizyjne sięga także tak niecodzienny dotychczas na tym rynku gracz jak Microsoft. Firma, która kojarzy się z systemem operacyjnym Windows, produkuje obecnie aż 6 nowych seriali. Wszystko dla konsoli Xbox, a konkretnie dla telewizji przeznaczonej na te gadżety. Xbox TV kieruje była szefowa NBC, Nancy Tellem. W produkcji znajdują się obecnie m.in. serial komediowy, animacja i thriller o złowrogich robotach. Do tego Microsoft zaoferuje swoim odbiorcom audycję poświęconą piłce nożnej, która zadebiutuje wraz z tegorocznym mundialem oraz produkcję bazującą na grze Halo. Producentem tej ostatniej ma być sam Steven Spielberg.

Twitter także chce do TV

Na zakończenie jeszcze jeden przykład tego, że nowa rzeczywistość wymaga nowych środków działania. Serwis mikroblogowy Twitter także wyciąga rękę do telewizji. Robi to poprzez 3 nowe aktywności – przejęcie francuskiego Mesagraph, brytyjskiego SecondSync oraz zacieśnienie współpracy z międzynarodową firmą Kantar. Dzięki temu Twitter kupuje gotowe infrastrukturalne rozwiązania współpracy z europejskimi telewizjami. Dwie pierwsze firmy otwierają drogę na rynki Francji i Wielkiej Brytanii, grupa Kantar zapewnia narzędzia analityczne potrzebne przy współpracy reklamowej na nowym rynku. To wszystko stanowi elementy strategii Twittera nazywanej Data of Now, meta bazy danych zbieranych w czasie rzeczywistym o aktualnych potrzebach użytkowników. Nowa rzeczywistość oferuje wiele ciekawych połączeń – takich jak współpraca serwisów społecznościowych, e-handlu, streamingu i telewizji na żądanie.

Facebook kupił pod koniec marca gadżet do wirtualnej rzeczywistości Oculus. Wydał na niego 2 mld dolarów. Alibaba, chiński odpowiednik Amazonu, nie mierzy w rzeczywistość wirtualną, ale tą jak najbardziej namacalną i za prawie 700 mln dolarów przejmuje 26 proc. udziałów w sieci sklepów Intime Retail. Kilka miesięcy wcześniej Chińczycy kupili za 1,13 mld dolarów nawigację AutoNavi, aplikację-komunikator Tango za 215 mln dolarów oraz firmę znaną ze sprzętu AGD Haier. Koszt tej ostatniej to 361 mln dolarów. Przy tym szerokim rozrzucie zakupów dołożyli jeszcze zupełnie nowy segment dla e-commerce'u – video i TV. Alibaba przejął studio ChinaVision za 804 mln dolarów.

Pozostało 92% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie