Po raz pierwszy rekordowo zebrano 28 arcydzieł ze znanych dziś 37 obrazów, stworzonych przez Johannesa Vermeera w latach 1654–1674.
Bezprecedensowym wydarzeniem jest wypożyczenie przez Frick Collection z Nowego Jorku trzech arcydzieł, które nigdy dotąd nie podróżowały. Są to: „Pani ze służącą”, „Przerwana lekcja muzyki” oraz „Oficer i śmiejąca się dziewczyna”.
Obrazy przybyły m.in. z Metropolitan Museum of Art i Leiden Collection w Nowym Jorku oraz National Gallery of Art w Waszyngtonie. Niedawno odrestaurowana „Dziewczyna czytająca list przy otwartym oknie” przyjechała z Gemäldegalerie Alte Meister w Dreźnie. „Koronczarka” z Luwru w Paryżu.
Czytaj więcej
Głównym bohaterem pierwszej tegorocznej wystawy na Wawelu jest Jacob Mertens, wybitny niderlandzki malarz, pochodzący z Antwerpii, związany przez 20 lat z Krakowem na przełomie XVI i XVII wieku.
Rijksmuseum posiada cztery dzieła Vermeera: „List miłosny”, „Mleczarkę” „Kobietę w błękitnej sukni czytająca list” i „Uliczkę” znaną jako „Mała uliczka”.
Nie wszystkie dzieła udało się sprowadzić. Kunsthistorisches Museum w Wiedniu nie zdecydowało się wypożyczyć wspaniałego obrazu „Alegoria malarstwa”, tłumacząc, że jest zbyt kruchy.
Listę prac Vermeera w Rijksmuseum powiększono o trzy obrazy dotychczas o spornych atrybucjach – o „Dziewczynę z fletem”, „Św. Praksedę” i „Dziewczynę przy wirginale”.
Johannes Vermeer (1632–1675) uważany jest za najbardziej zagadkowego z holenderskich mistrzów. Niewiele o nim wiemy, bo poza obrazami nie pozostawił po sobie żadnych pism. Ale najnowsze badania pomogły rozwikłać niektóre z tajemnic malarza. Zespół kuratorów, konserwatorów i naukowców zastosował technologie, które pozwoliły ujawnić zmiany w kompozycjach malarza, m.in. w „Mleczarce”, co daje nowy wgląd w jego proces artystyczny i poszukiwanie najlepszej kompozycji.
Wystawa Vermeera w Rijksmuseum będzie czynna do 4 czerwca. Sprzedano już 200 tysięcy biletów, w lutym praktycznie wszystkie.