Bartosz Jaczewski proponuje ciągle aktualną siłę przekazu, jaką w sobie kryją bajki i baśnie. Zakodowana w nich ciągłość kulturowa, uwidacznia jej aktualność, którą na nowo możemy odkrywać i interpretować - powiedział prof. dr. hab. Grzegorz Mroczkowski

"Motywy baśniowe w rzeczywistości codziennej" to seria siedmiu obrazów namalowanych farbą akrylową na płótnach formatu 100 x 70 cm.

- Jak wskazuje tytuł, moje prace odnoszą się do baśni - mówi artysta. - Realizując cykl, inspirowałem się takimi utworami jak: "Czerwony Kapturek", "Piękna i Bestia", "Śpiąca królewna", "Królewna Śnieżka", "Kopciuszek" oraz "Siedem Kruków". Cel jaki mi przyświecał przy tworzeniu obrazów, to próba odtworzenia wcześniejszych znaczeń zawartych we wspomnianych utworach. Napisałem wcześniejszych specjalnie – dobór baśni nie jest tutaj przypadkowy – wszystkie z wymienionych wyżej utworów wywodzą się ze sztuki ludowej. Doszukiwanie się genezy, korzeni danych baśni w znaczeniu maksymalistycznym jest niemożliwe. Należałoby odnaleźć pierwszą koncepcję, pierwszą wizję, myśl, słowo, które wpłynęły na ich formę. Baśnie bardzo często wykorzystuje się w kulturze, tworzone są nowe adaptacje i reinterpretacje. Ich symbolika i treść są ciągle zniekształcane lub zupełnie zmienne. Przez fakt, że baśnie w opinii powszechnej postrzega się jako utwory skierowane wyłącznie do dzieci, w formach masowego przekazu są dostosowywane jedynie do najmłodszego odbiorcy. Dlatego też, ich wcześniejsze znaczenie często ulega zaprzepaszczeniu. Tym samym, realizując swoją serię obrazów, towarzyszyła mi chęć zmierzenia się ze sztuką popkultury.

Jak mówi autor w wymowie obrazów bardzo istotną rolę odgrywa aspekt psychologiczny, religijny (w tym wypadku chrześcijański), metafizyczny oraz dotyczący cielesności. Wszystkie te elementy zaczerpnięte są z baśni.

- W moich pracach przenikają się one, wzajemnie synchronizują, oddziałują na siebie – podobnie jak w folklorystycznych opowieściach. Starałem się przy tym uciekać od brutalności i nachalności przekazu - kontynuuje Jaczewski. - Przez to metafora obrazów zbudowana jest nie tylko z samej kompozycji sceny, czy ułożenia postaci. Symbol zawarty jest również w kolorystyce, zestawionych barwach i przedmiotach. Modelami wcielającymi się w role bohaterów obrazów, byli moi najbliżsi, krewni, przyjaciele. Na jednej z prac posłużyłem się również swoim wizerunkiem. Pragnąłem tym samym podkreślić, że jest to osobisty komentarz na temat baśni. Z drugiej strony, dążyłem do pewnego uniwersalizmu. Nie chciałem iść w żadną klasyczną stylistykę, ani też tworzyć bezpośrednich portretów członków rodziny.