Koncepcja warszawskich targów narodziła się w latach 50. Przez ten czas na europejskim rynku książki zaszły duże zmiany. Cały czas powstają nowe imprezy o dużych ambicjach. Przykładem greckie Saloniki.
– O własnym festynie myśli również Wiedeń – powiedziała „Rz” Joanna Czudec, specjalista z Instytutu Książki. – Choć charakter targów nie został tam przesądzony, pomysłodawcy skłaniają się ku bogatemu programowi literackiemu. Na mapie podobnych wydarzeń Warszawa może zajmować ważne miejsce. Organizatorzy muszą jednak nadać imprezie wyrazisty profil.
Kiermaszowi książki powinny towarzyszyć happeningi oraz spektakle teatralne
Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy zależy nam na kiermaszu z udziałem najpoczytniejszych autorów czy miejscu, gdzie się handluje licencjami.
– Cały czas zastanawiamy się nad kierunkiem, w jakim powinny zmierzać warszawskie targi książki – stwierdza Grzegorz Guzowski, prezes Ars Polony, organizatora imprezy. – Targi w Warszawie nie mają takich możliwości logistycznych i finansowych jak wiele zachodnioeuropejskich miast. Musimy więc łączyć funkcje, które zdecydowali się rozdzielić organizatorzy targów w Paryżu i Londynie. W stolicy Francji urządza się wielki kiermasz. Licznie stawiają się tam pisarze i tłumacze. Natomiast do Londynu agenci i wydawcy przyjeżdżają tylko w celach biznesowych.