Jej pierwsza książka „Die fremde Braut” („Obca narzeczona”) z 2005 r. sprzedała się w Niemczech w 200 tys. egzemplarzy. „Czuję się Niemką. Jednak nie zapomniałam, skąd pochodzę” – powiedziała o sobie, co dało gwarancję europejskiego obiektywizmu.
Wywodząca się ze starej czerkieskiej rodziny, urodzona w Stambule, żyje na emigracji w Berlinie. Jej siostrę matka w obawie przed staropanieństwem wywiozła do Turcji i wydała za podstarzałego nauczyciela. Necla Kelek uniknęła przymusowego zamążpójścia i ukończyła w Niemczech ekonomię polityczną i socjologię, a za „Islam w dniu powszednim” uzyskała tytuł doktora filozofii.
W „Obcej narzeczonej” przeczytamy o przyszłych teściowych, które kupują w Turcji wiejskie, bogobojne dziewczyny dla swoich zdeprawowanych synów i sprowadzają je do Niemiec, mamiąc przy tym opowieściami o dostatnim życiu na Zachodzie. Tu jednak czeka je ciężka fizyczna praca i dożywotnia opieka nad starszyzną.
Książka ma formę literackiej opowieści dopełnionej socjologicznymi analizami; to połączenie autobiografii pisarki z prawdziwymi historiami Turczynek w Niemczech. Trudno się dziwić, że muzułmańskie organizacje czy tureckie zrzeszenia nie darzą Kelek sympatią. Naukowcy podważają jej społeczne badania uważając je za zbyt ogólne. Politycy nie wypowiadają się jednoznacznie, gdyż nie chcą narażać się islamskim organizacjom w Niemczech.
Dwie kolejne publikacje pisarki to "Die verlorenen Söhne" („Utraceni synowie”, 2006) i "Bittersüße Heimat" („Słodko-gorzka ojczyzna”, 2008). Ta ostatnia pokazuje Turcję z zewnątrz, ale oczyma kogoś, kto zna język tubylców. Kelek przemierzała Turcję z życiowym partnerem. Nie poleca kobietom samotnych podróży, szczególnie przez jej południowo-wschodnią i centralną część. Dlaczego? „Po zmroku kobiety nie wychodzą na ulice. We wszystkich krajach islamskich strefa publiczna należy wyłącznie do mężczyzn. Place, ulice, góry, lasy i rzeki. To jest ich terytorium” – wyjaśnia w rozmowie dla berlińskiego Inforadio.