750-stronicowy wolumin pod redakcją Włodzimierza Boleckiego otwiera „Świętokrzyżczyzna”, artykuł 16-letniego ucznia VI klasy gimnazjum im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, opublikowany w 1935 r. w warszawskim międzyszkolnym piśmie „Kuźnia Młodych”, zamykają zaś teksty z „Żywych i umarłych”, zbioru szkiców, który ujrzał światło dzienne w 1945 r. w Rzymie, wydany w Bibliotece „Orła Białego”, pisma 2. Korpusu.
Chronologicznie najpóźniejsze są w tym tomie artykuły Herlinga z 1946 roku, a wśród nich pamiętna przedmowa do pierwszej, rzymskiej publikacji Instytutu Literackiego – „Ksiąg narodu i pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza. Przyszły autor „Innego świata”, po doświadczeniach więziennych i frontowych (za udział w bitwie pod Monte Cassino otrzymał order Virtuti Militari), pisał: „Aktualność »Ksiąg narodu i pielgrzymstwa polskiego« jest chwilami przerażająca. (...) Czyżby znowu, po wieku przeszło niewoli i wolności, trzeba było w »Litanii pielgrzymskiej«, w zwrocie »Przez męczeństwo żołnierzy zaknutowanych w Kronstadcie przez Moskali« słowo »Kronstadt« zamienić tylko na »Katyń«, a »zaknutowanych« na »zamordowanych strzałem w tył czaszki«?”.
Młodzieńcze szkice Gustawa Herlinga-Grudzińskiego zadziwiają dojrzałością, nonkonformizmem i pasją społeczną. Herling wymagał od literatury – pisze w posłowiu tomu Tomasz Burek – „żeby w stopniu możliwie najwyższym była »sztuką czarującej intymności«, i oczekiwał, że potrafi ona odszukiwać nadzwyczajność, wielkość i heroizm w samym rdzeniu życia zwyczajnego i pospolitego”.
Zwraca uwagę charakterystyczna dla całej twórczości zmarłego w 2000 roku pisarza – solenność, powaga i... nieobecność humoru. Można by rzec, że przy Herlingu i Karol Irzykowski był wesołkiem.
Dziś możemy „gdybać”, co by się stało, gdyby nie było wojny. Herling-Grudziński dokończyłby zapewne przerwane studia polonistyczne i – doskonaląc swe umiejętności eseistyczne – został czołowym krytykiem literackim swej generacji. Stało się inaczej. Młody pisarz, wykonując zadania konspiracyjne, udał się na wschód, został aresztowany, uwięziony, skazany na obóz pracy i zesłany do Archangielskiej obłasti. Z pewną emfazą rzec można, że to właśnie tam, w łagrze w Jercewie – Gustavus obit (...) Natus est Conradus.