W 16 teczkach jest 1250 kart rękopisów oraz ponad 900 zdjęć. Po zarchiwizowaniu materiały zostaną poddane konserwacji.
– Najstarsze świadectwo, odpis majątkowy, pochodzi z roku 1581, ale nazwisko Miłosza po raz pierwszy pojawia się w dokumencie z 17 listopada 1645 r. – powiedział „Rz" Henryk Citko, kierownik Zakładu Rękopisów Biblioteki Narodowej. – Jest to zapewne tłumaczenie z języka ruskiego.
Pieluszki Czesia
Pismem tym Dorota, córka Jana Kielowicza i żona Michała Miłosza, ziemianina powiatu kowieńskiego, „zapisuje sumę 250 kop groszy litewskich, którą od męża dostała zapisaną na majętności swojej Anuszajcie Łabunowa w powiecie kowieńskim, i ją dzieli w połowie pomiędzy męża swego i pomiędzy swoje dzieci z nim miane".
– Znajomość tych archiwaliów jest pomocna przy lekturze poematu „Gdzie słońce wschodzi i kędy zapada", w którym Miłosz opowiada o losach rodu – twierdzi Henryk Citko. – 45 dokumentów z okresu od XVI do końca XIX wieku umożliwi specjalistom stworzenie drzewa genealogicznego noblisty.
Ciekawe są dokumenty ojca poety Aleksandra. Zachowały się jego książka paszportowa, duplikat dyplomu Politechniki Ryskiej oraz poświadczenie pracy na Syberii, gdzie przed wybuchem pierwszej wojny światowej budował kolej. W prowadzonych w 1911 r. zapiskach gospodarskich Weroniki Miłoszowej można znaleźć takie pozycje: „Czesia pieluszek cztery tuziny, kaftaniczki jego ciepłe i drobiazgi". Matka poety kolekcjonowała także przepisy kulinarne i receptury na nalewki. Zeszyt zatytułowała: „Sposoby różnych robienia potraw, wódek, eliksirów spraktykowane, a użyteczne ekonomicznie".