Prezydent Jacek Majchrowski napisał: "Z ogromnym żalem i szczerym bólem przyjąłem wiadomość o odejściu Wisławy Szymborskiej, wielkiej poetki o talencie podziwianym na całym świecie, Noblistki, Honorowej Obywatelki Krakowa i krakowianki z wyboru, wyjątkowej osoby. To ogromna starta dla polskiej kultury i dla milionów wielbicieli jej talentu na obu półkulach".
"Wisława Szymborska to osoba od początku związana z Krakowem. Kraków to znaczy Szymborska, Szymborska to znaczy Kraków" - mówił dziennikarzom prezydent Majchrowski. Dodał, że rzadko spotykał się z noblistką. "To wynikało z jej skromności. Ona nie uczestniczyła na ogół w wielkich imprezach. Raczej koncentrowała się na spotkaniach w niewielkim gronie" - wspomniał. Dodał, że nawet wręczenie przed rokiem przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderu Orła Białego poetka przyjęła ze skromnością. "Rzadko spotyka się ludzi o tych cechach charakteru, jakie ona miała" - podkreślił.
"Powoli odchodzą wielcy. Odeszła wielka krakowianka, nie tylko honorowy obywatel naszego miasta, ale i osoba, która dawała mu dobrego ducha" - mówił przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider.
Wpisy składają też czytelnicy jej poezji. "Przyjechałyśmy do Krakowa ze Świdnika, nastawione na radosne atrakcje. Jednak zastała nas smutna wiadomość. Jako że jesteśmy z dziećmi chciałyśmy je wprowadzić w taki doniosły nastrój chwili, żeby zrozumiały jak wielką rolę Wisława Szymborska odegrała w historii Polski i historii literatury" - mówiła Magdalena Siwińska.
Student polonistyki Maciej Maciejewski mówił, że ma szacunek dla poezji i osoby poetki. "Ze względu na moją profesję czytanie poezji to przyjemna konieczność. Jestem właśnie po kursie literatury najnowszej, tomy Wisławy Szymborskiej są w kanonie lektur nadobowiązkowych, ale zdecydowałem się na lekturę +Dwukropka". Ten tom jest moim zdaniem bardzo melancholijny. Urzekł mnie ten tomik niektórymi wierszami, przede wszystkim takim gestem niedopowiedzenia na samym końcu, które skłania czytelnika do refleksji i nadbudowania innych sensów" - mówił Maciejewski. Dodał, że nie ośmielił się wpisywać w księdze niczego wierszem. "Nie miałem czasu by wykreować jakieś poetyckie strofy. Jestem maluczki i myślę, że jakieś tandetne wierszydło nie odpowiadałoby wielkości takiej osoby" - powiedział.
W księdze powtarzają się określenia "wielka poetka", "wspaniały człowiek" i podziękowania za "wszystko co zostawiła w swoich słowach".