Bestsellery: książki lutego

Aktualizacja: 02.03.2012 13:20 Publikacja: 02.03.2012 13:11

1.

J

acek Hugo-Bader w „Dziennikach kołymskich" (Czarne)

relacjonuje, jak w drodze do Chandygi (1605 kilometr Traktu Kołymskiego) nie mogąc przeprawić się przez skuty lodem Ałdan, trafił do hotelu „Prezydenckiego": „To mały, drewniany budynek o urodzie domku myśliwskiego. Prezydencki, bo został zbudowany dla Wiaczesława Sztrofa, byłego prezydenta Jakucji, który pochodził z Chandygi i często tu przyjeżdżał. To hotel tylko dla 'elitarnych gości', a ja jestem jedynym gościem i dostaję apartament prezydencki. No, to proszę o klucz. Mówią, że jest otwarte i nie trzeba zamykać, bo od siedmiu lat nikt tu nie kradnie. To znaczy w hotelu. – Dlaczego od siedmiu? – pytam. – Bo wtedy zbudowali ten hotel – odpowiada mój jakucki rozmówca".

2. Z serwowanego przez wydawcę streszczenia „Dziedzictwa" Christophera Paoliniego (Mag): „Smok i jego jeździec zaszli dalej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, ale czy uda im się obalić złego króla i przywrócić sprawiedliwość w Alagaesii. I jeśli nawet, to za jaką cenę?" Służę podpowiedzią: od 30 złotych w górę.

3.

Zapytana, czy jest feministką,

Danuta Wałęsowa, autorka „Marzeń i tajemnic" (Wydawnictwo Literackie)

rzecze: „Nie jestem feministką, ja po prostu lubię porządek. Porządek między ludźmi. Lubię jak się ludzie szanują nawzajem, ufają sobie, nie są zazdrośni, mściwi, złośliwi. I lubię prawdę, irytuje mnie, jak ktoś mówi, a ja widzę w oczach, że on kłamie". No to ma problemy w domu.

4.

Na pytanie, czy potrafi coś ugotować,

Maria Czubaszek, bohaterka i współautorka (z Arturem Andrusem) książki „Każdy szczyt ma swój Czubaszek" (Prószyński i S-ka)

, odpowiada twierdząco: „Parówki. Na początku znajomości próbowałam Wojtkowi (Karolakowi, mężowi, znanemu muzykowi – przyp. K.M.) też coś innego upichcić. I zawsze recenzja była taka sama: 'To jest fajne, bo to jest niepodobne do niczego'. A jak mu mówiłam, co to jest, to odpowiadał: 'Tak? W życiu bym się nie domyślił'. Jak raz upiekłam szarlotkę, to prosił, żebym mu jej dolała, bo taka dobra. Czasem robię też coś na grillu elektrycznym. Tylko chyba za długo trzymam, bo z wszystkiego wychodzi mi drewienko. Wojtek nie lubi, pies nie ruszy, ja to czasem zjem. Ale żeby nie wyszło na to, że u mnie się niczego nie da zjeść. Uważam, że potrafię bardzo dobre hinduskie potrawy kupić w barze na mojej ulicy".

5. Daniel Passent przepytywany w „Passie", wywiadzie-rzece przez Jana Ordyńskiego (Czerwone i Czarne)

po raz kolejny usiłuje kreować się na niezależnego dziennikarza, wnikliwego obserwatora sceny politycznej i czarującego wielkoświatowca. Człowieka o poglądach lewicowych, oczywiście, ale ledwie różowych, jaki tam komunista! Podoba mi się to liberalne, sceptycznie socjaldemokratyczne wcielenie byłego „TW". Tak trzymać!

6.

Szczęścia to my nie mamy. Jak już znalazł się opiewany w

„Dziewczynce w zielonym sweterku" przez Krystynę Chiger (Wydawnictwo Naukowe PWN)

„symbol nadziei" czyli ratujący lwowskich Żydów Leopold Socha, to musiał okazać się kryminalistą. Przed wojną ten złodziej ukarany był 3-letnim więzieniem. Pomijam kwestię, czy recydywista zostałby inspektorem służb miejskich – jak utrzymuje Krystyna Chiger – ale za prawdziwie niepokojące uznać należy znikanie niektórych osób z początkowo znacznie liczniejszej gromadki Żydów, którym pomagał ukryć się w kanałach. Znikanie lub natychmiastowa śmierć, która ich spotykała na zewnątrz. Ciśnie się na usta pytanie, czy ten „anioł stróż" nie upodobał sobie jednej, jedynej rodziny, a innych jakoś nie?

Agnieszka Holland rzecz całą jednak skręciła i, o mało co, nie dostała za nią Oscara. Może lepiej, że skończyło się na nominacji.

7. „Drzwi do piekła" (Znak)

to na pewno najciekawsza książka

Marii Nurowskiej

od, niech będzie, że od bardzo dawna. Za skazaną za zabójstwo bohaterką zamykają się drzwi więzienia. Dla literatury to wymarzony początek. Tak jest i w tym przypadku; pisarka nie szczędzi nam opisów „drugiego życia" pod celą, także najbardziej drastycznych, ciekawie też przedstawia okoliczności, które sprawiły, ze zabiła męża. A był on w latach PRL redaktorem naczelnym „Literatury i Świata", członkiem PEN Clubu i... gorliwym konfidentem. Sporządzał, na przykład, szczegółowe raporty z wizyty Susan Sontag, którą sam – jako szef ważnego pisma - zaprosił do Polski. Pseudonimem „Wierzba" (ukochany nie figurował jako „TW", był tzw. konsultantem) podpisywał również notatki z inwigilacji stryja żony, utrzymującego kontakty z emigracją londyńską. Powiedzieć, że bohaterka „Drzwi do piekła" dlatego go zabiła, byłoby przesadą, ale fakt ten miał też swoje znaczenie.

8.

W drugiej części

„Tańca ze smokami" George'a R.R. Martina (Zysk i S-ka)

ostatnia z rodu Targaryenów ze swymi trzema smokami rządzi miastem wzniesionym na pyle i śmierci. Usiłuje ją odnaleźć Tyrion Lannister, uciekinier z Westeros, ale na „ostatnią z rodu" czyhają też tysiące wrogów. Nie bójmy się tych słów: przyszłość Siedmiu Królestw wciąż jest niepewna.

9.

Bohater

„Cmentarza w Pradze" Umberto Eco (Noir sur Blanc)

podający się za urodzonego w Turynie niejakiego Simone Simoniniego twierdził, że uczynił się Francuzem, ponieważ nie mógł znieść tego, że jest Włochem. „Jako Piemontczyk (z urodzenia) – czytamy jego wynurzenia – czułem się tylko karykaturą Gala o bardziej ograniczonych od niego poglądach. Piemontczycy obawiają się każdej nowości, niespodzianki ich przerażają. Aby nakłonić ich do wyruszenia na Królestwo Obojga Sycylii (z Piemontu pochodziło bardzo niewielu garibaldczyków), potrzebni byli dwaj Liguryjczycy – fanatyk Garibaldi i przynoszący pecha Mazzini. I nie mówmy lepiej o tym, co odkryłem, gdy wysłano mnie do Palermo (kiedy? muszę sobie przypomnieć). Te ludy podobały się tylko próżnemu Dumasowi, chyba dlatego, że schlebiały mu bardziej niż Francuzi, dla których był przecież mieszańcem. Lubili go Neapolitańczycy i Sycylijczycy, sami mieszańcy, nie przez pomyłkę matki nierządnicy, lecz z winy pokoleń zrodzonych ze skrzyżowań zdradzieckich Lewantyńczyków, pocących się Arabów i zwyrodniałych Ostrogotów, które od swoich niejednorodnych przodków brały to, co najgorsze: od Saracenów – ociężałość, od Szwabów – krwiożerczość, od Greków – niezdolność do wyciągania wniosków i zamiłowanie do czczej gadaniny, do dzielenia włosa na czworo. Co do całej reszty, wystarczy popatrzeć na neapolitańskich uliczników, jak popisują się przed cudzoziemcami, wpychając sobie palcami do gardła makaron, umazani sosem z zepsutych pomidorów. Ja chyba ich nie widziałem, ale wiem".

Coś mi się zdaje, że podobnych Simoniniemu znajdziemy i nad Wisłą.

10.

Zanim pojawi się ostatni tom wierszy

Wisławy Szymborskiej

„Wystarczy", miłośników poezji zmarłej noblistki zadowolić muszą jej

„Wiersze wybrane" (a5)

, dodruk edycji z roku 2010. Zbiór zawiera również noblowski odczyt Szymborskiej zatytułowany „Poeta i Świat".

11. „Cesarz Nihon-Ja", dziesiąta część „Zwiadowców" Johna Flanagana (Jaguar)

dziwnie przypomina czytanki z początków nauczania w szkole historii, kiedy to dominują liryczne opowiastki o dobrych władcach, którzy dla swego ludu chcieli jak najlepiej, ale że warunki im nie sprzyjały, utrwalili się w zbiorowej pamięci swego narodu jako oprawcy. Może nie warto więc nadto przywiązywać się do opinii, że „Shigeru żywo przejmował los warstw uważanych za pośledniejsze: rybaków, rolników i drwali". Towarzysz Lenin, ten dopiero martwił się dolą ludu, a towarzysz Stalin – tolko o raboczych dumał. Ot, i wydumał.

12

. Nie trafiała do niej idea wielokulturowości, za ekumeniczną postawę wobec islamu krytykowała nawet papieża Jana Pawła II, kąśliwie zachęcając, by „Wasza Świątobliwość zabrała sobie muzułmanów do Watykanu. Ale uwaga, pod warunkiem, że nie osrają Kaplicy Sykstyńskiej, rzeźb Michała Anioła i fresków Rafaela". Oskarżano ją o propagowanie wrogości do Arabów, a jej książki porównywano z „Mein Kampf". Ale nie zawsze tak było, a przekonuje o tym

„Wywiad z historią" Oriany Fallacci (Świat Książki)

, wydany w Polsce po 38 latach od włoskiej premiery zbiór rozmów najsławniejszej dziennikarki ostatniego półwiecza z ludźmi z pierwszych stron ówczesnych gazet. Lektura więcej niż zajmująca.

13.

O książce

„Gustaw i ja" Magdaleny Zawadzkiej (Marginesy)

powiedzieć można jedno: przerost formy nad treścią.

14.

Kto jest najbardziej rozpoznawalną Szwedką w świecie? Lisbeth Salander, ekstrawagancka hakerka i punkówa, bohaterka

„Trylogii Millennium" Stiega Larssona (Czarna Owca)

. A Szwedem? Sam Larsson, choć nie żyje od ładnych paru lat.

15.

Oto fragment tytułowego wiersza z tomu

„Milczenie roślin" Wisławy Szymborskiej (Znak)

:

Podróż nasza jest wspólna.

W czasie wspólnych podróży rozmawia się przecież,

wymienia się uwagi choćby o pogodzie,

albo o stacjach mijanych w rozpędzie.

Nie brakłoby tematów, bo łączy nas wiele.

Ta sama gwiazda trzyma nas w zasięgu.

Rzucamy cienie na tych samych prawach.

Próbujemy coś wiedzieć, każde na swój sposób,

a to, czego nie wiemy, to tez podobieństwo.

Objaśnię jak potrafię, tylko zapytajcie:

co to takiego oglądać oczami,

po co serce mi bije

i czemu moje ciało nie zakorzenione.

Ale jak odpowiadać na niestawiane pytania,

jeśli w dodatku jest się kimś

tak bardzo dla was nikim.

Porośla, zagajniki, łąki i szuwary –

wszystko, co do was mówię, to monolog,

i nie wy go słuchacie.

Rozmowa z wami konieczna jest i niemożliwa.

Pilna w życiu pospiesznym

i odłożona na nigdy.

16. Paulo Coelho

na liście bestsellerów w Polsce być musi i już! Na razie nie ma jeszcze wprawdzie w rankingu nowego tytułu, ale wciąż dobrze trzyma się

„Alef" (Drzewo Babel)

. Bo też czy można nie kupić tej książki? Można, ale i tak ofiaruje ci ją przy najbliższej okazji twoja ciocia, siostra stryjeczna lub z lekka zakompleksiona koleżanka. A czy można poznać zawartość książki, darując sobie lekturę? Ależ oczywiście. Słowa tego pisarza to w końcu – jak sam powiada – „zapisane na papierze łzy". A „łzy to słowa, które trzeba uronić". Zatem: „Kap, kap płyną łzy, w łez kałużach ja i ty. Wypłakane oczy i przekwitłe bzy".

17.

Jaki sens ma nadawanie książce

ks. Adama Bonieckiego

idiotycznego tytułu

„Lepiej palić fajkę niż czarownice" (Znak)

, sugerującego, że najistotniejszym wyróżnikiem postawy autora jest ćmienie przez niego fajeczki? Ale mamy w końcu na tym polu jeszcze większe osiągnięcia, choćby uczynienie z Jana Pawła II żarłoka. A zdawałoby się, że papież w swoim życiu zrobił coś jeszcze poza zajadaniem się kremówkami.

18. Zbigniew Lew Starowicz

w książce popełnionej wraz

z Krystyną Romanowską „Lew Starowicz o mężczyźnie" (Czerwone i Czarne)

powiada: „Jest coraz więcej kobiet narcystycznych – z samego faktu bycia kobietą. Niektóre rodzą nawet odlewy swoich ciężarnych brzuchów i wieszają je na ścianie, aby goście i rodzina mogli podziwiać, jaki to ona piękny miała brzuch. Nie mówię, że to źle – ciąża jest rzeczą piękną. Ale i mężczyzna powinien swojego zwycięskiego plemnika powiększyć, odlać w gipsie i powiesić go na ścianie. W ramach równości".

19.

Znany feminista,

Janusz L. Wiśniewski

w swojej najnowszej książce

„Na fejsie z moim synem" (Wielka Litera)

zapędził się tak dalece, że całkiem poważnie zastanawia się, czy aby Bóg przypadkiem nie nienawidzi kobiet. En masse? Niemożliwe, Wiśniewskiemu chodzi pewnie o panie z wykształceniem wyższym bądź jeszcze wyższym (copyright by Piotr Wierzbicki).

20.

Bohater biografii

„Steve Jobs" Waltera Isaacsona (Insignis)

nie był ponoć inteligentny, za to genialny. „Zaprojektował Maca po tym, jak zrozumiał wartość graficznych interfejsów użytkownika, czego nie pojmował Xerox; stworzył iPoda po tym, jak pojął wartość posiadania tysiąca piosenek w kieszeni, czego nigdy nie zdołałoby dokonać Sony, choć miało wszystkie potrzebne ku temu narzędzia. Niektórzy liderzy wymuszają innowacje, bo są dobrzy w szerokim ujęciu. Inni robią to jako mistrzowie detalu. Jobs niezmiennie sprawdzał się w jednym i drugim".

21.

W

„Starciu królów" George'a R.R. Martina (Zysk i S-ka)

młodziutka królowa Deanerys szuka sposobu na powrót do ojczyzny i odzyskanie zagrabionego tronu. Zresztą, wszyscy wiedzą, o co toczy się ta gra.

22

.

„Kwiaty na poddaszu" Virginii Cleo Andrews (Świat Książki)

były już w Polsce bestsellerem – 19 lat temu. Smutna, ponura historia rodziny, której życie przeradza się w koszmar, a nic tak nie chwyta za serce, jak niedola dzieci, o czym najlepiej wiedział Dickens. Nic dziwnego, że do niego właśnie odwoływała się autorka „Kwiatów na poddaszu", pisząc: „Tak więc w tej 'powieści' uczynię jak Karol Dickens i ukryje się pod fałszywym nazwiskiem. Będę żyła w nieprawdziwych miejscach i będę modliła się do Boga, aby ci, których ta historia dotyczy, odczuli ból po jej przeczytaniu. Oczywiście Bóg w swej nieskończonej dobroci dopilnuje tego, żeby jakiś wyrozumiały wydawca włożył moje słowa w książkę i pomógł mi wykuć sztylet, którym zamierzam się posłużyć".

23.

W

„Teorii bezwzględności" (G + J) Beata Pawlikowska

odbywa może najważniejszą ze swych licznych podróży, tym razem przez historię ludzkości. Ostro krytykując rozpowszechniony konsumpcyjny model życia, izolowanie się człowieka od Boga i natury, rozpasany hedonizm, używki. Niewesoło.

24. Zbigniew Lew Starowicz w napisanej z Barbarą Kasprzycką książce „Lew Starowicz o kobiecie" (Czerwone i Czarne)

wylicza, że kobieta ma 235 motywacji do romansów. A częściej zdradzają mężczyźni...

25.

Przeróżne rzeczy i sprawy uchodzą za tajne. W

„Tajnym dzienniku" Mirona Białoszewskiego (Znak)

znajdujemy taki zapis autora „Karuzeli z madonnami" tuż sprzed świąt Bożego Narodzenia w 1975 roku: „W sklepie na Chamowie wlazłem za zagrodę bez koszyka, zapomniałem, włożyłem cztery puszki z sokami do swojej torby. Przed kasą wyjmuję, mówię.

- Przepraszam, zapomniałem wziąć koszyk.

- To się zapomina – przytakuje mi kobieta sprzede mnie. Kasjerka podlicza mi bez wymówek, zresztą znam ją jako łagodną. Zbieram się nie tak prędko, bo tu torba, tu portfel, tu rękawiczki. Mur. Kobieta starsza za mną.

- Niech pan się pospieszy, przepraszam – stawia swoje, pcha – bo pan tak wszedł przed nos.

Ja do niej spokojnie.

- Trudno, proszę pani, żebym stanął za dupą.

Wiedziałem, że zabraknie jej argumentu, i odszedłem. Jako że czasem potrzeba i takich rozgrywek".

26.

Ryszard Poznakowski, muzyczny dyrektor Teatru Syrena ma powody, by nie wspominać Violetty Villas, bohaterki  książki

Izy Michalewicz i Jerzego Danilewicza „Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia" (Świat Książki)

ze szczególną atencją. Ale po pierwsze: dawne scysje są dziś bez znaczenia, a po drugie: były szef „Czerwono-Czarnych" i „Trubadurów" w kwestiach muzycznych jest profesjonalistą i gdy coś wie, to mówi, że wie, a nie, że mówi. Powiada zaś: „Miała barwę od kontraltu do sopranu koloraturowego. Czasami, jak była w formie, zaczepiła tercję niżej czy sekundę wyżej. Cztery oktawy to już opowieści z tysiąca i jednej nocy. Ale i tak była pod tym względem ewenementem".

27. „Martwy i nieobecny" Charlaine Harris (Mag)

mógłby mieć podtytuł: „I ty możesz zostać super ubranym wampirem". Te ostatnie wznoszą hasło: „Musimy wychodzić modzie naprzeciw!"

28

.

„Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" (Rea)

, jak sama nazwa wskazuje, obejmuje wszystkie nowele i opowiadania o sławnym detektywie  napisane przez

Arthura Conan Doyle'a

. Plus całą masę błędów literowych.

29.

W książce

„Bóg, kasa i rock'n'roll" Szymona Hołowni i Marcina Prokopa (Znak)

, pierwszy z autorów klarownie wyjaśnia dlaczego post nie polega wyłącznie na odmawianiu sobie przyjemności jedzenia, na przykład, pizzy z szynką. „Post nie ma sensu, jeśli nie łączy się z modlitwą i jałmużną. Post bez modlitwy to dieta, modlitwa bez postu i bez jałmużny to psychologia, a jałmużna bez tamtych dwu to działalność charytatywna, a nie miłosierdzie".

30

. Pierwsza część

„Tańca ze smokami" George'a R.R. Martina (Zysk i S-ka)

niesie bardzo wątłą nadzieję w kwestii pomyślnej przyszłości Siedmiu Królestw. Cienko to widzę.

Ranking sporządziła Kamila Bauman

Komentarz Krzysztof Masłoń

J

acek Hugo-Bader w „Dziennikach kołymskich" (Czarne)

Pozostało 100% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski