Kacper Śledziński,
,
Aktualizacja: 27.10.2012 10:39 Publikacja: 28.10.2012 15:00
Foto: Uważam Rze
Znak
Trwa operacja „Jacket". Na pokładzie maszyny znajduje się grupa polskich skoczków. To cichociemni. Znakomicie przeszkoleni komandosi, którzy mają wesprzeć polskie podziemie niepodległościowe i przekazać mu tajne instrukcje od rządu gen. Władysława Sikorskiego.
Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Załoga samolotu popełniła fatalny błąd i zrzuciła skoczków zbyt wcześnie. Zamiast na terenie Generalnego Gubernatorstwa lądują w III Rzeszy. Czterech z nich – m.in. słynny Tadeusz Chciuk-Celt – decyduje się iść w stronę granicy. Niestety, zatrzymują ich niemieccy żołnierze. Wzięci za przemytników zostają zaprowadzeni do strażnicy...
Oddajmy głos Kacprowi Śledzińskiemu, autorowi „Cichociemnych": „Czerwony z gniewu niemiecki sierżant ominął stół i z pistoletem w dłoni podszedł do Polaka. Stanął tyłem do „Celta"... Kto pierwszy strzelił? „Celt" pisze: „Wyszarpnąłem colta z kieszeni. Dwa pociągnięcia spustu, dwa krótkie strzały w plecy z kilku centymetrów odległości". To był sygnał. „Kotwicz", „Wania" i „Buka" w jednej sekundzie dołączyli do Celta. „Pobiegliśmy do innych pokoi, gdzie urzędowali inni sierżanci. W ostatnim pokoju natknęliśmy się na kobietę z mężczyzną, którzy padli na kolana i błagali nas o litość. Od nich dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w pobliżu Sochaczewa", wspominał Paczkowski. Na podwórku „Wania" próbował zastrzelić jednego ze strażników, ale chybił i zostawił go w spokoju. Biegli dalej. „Kotwicz" został ranny w rękę, miał przestrzelone lewe przedramię i złamane kości". W sumie w potyczce tej zginęło czterech Niemców, a Polakom udało się uciec. Jest to zaledwie jedna z bardzo wielu brawurowych przygód cichociemnych opisanych w książce Śledzińskiego. To najlepsza do tej pory praca obdarzonego wielkim talentem narracyjnym autora. Czyta się ją jak powieść sensacyjną. Jest jednak znacznie bardziej ciekawa – opisane w niej historie zdarzyły się bowiem naprawdę.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Uważam Rze
Kacper Śledziński,
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
Całe dakady dla recepcji Franza Kafki zostały stracone – mówi Reiner Stach, autor trzytomowej biografii autora „Procesu”.
W zamkowych Arkadach Kubickiego w czwartek rozpoczęły się Targi Książki Historycznej, organizowane przez Fundację Historia i Kultura.
„Rozdroże kruków" to zapowiadana na 29 listopada nowa część przygód Geralta. Książka, którą wyda SuperNOWA, jest zaskakującym prequelem. Fragment poznali już czytelnicy „Nowej Fantastyki”.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
„Niewygodna” Patrycji Volny, córki „barda Solidarności”, to oskarżenie rzucone słynnemu ojcu, ale i innym mężczyznom z życia modelki, wokalistki, aktorki.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
W pamięci historycznej zakorzenił się jako szczery Czech, patriota. Wojsko było jego domem i rodziną. Mieścił się w idei czeskiego mesjanizmu, narodu, który został wybrany przez Pana, aby naprawił chrześcijaństwo i pokonał Antychrysta
Resort spraw zagranicznych stworzył komórkę, która jest odpowiedzialna za komunikację strategiczną, a przede wszystkim ma reagować na rosyjską dezinformację.
Z dramatów osobistych i zawirowań historii potrafiła wyjść obronną ręką. Jako projektantka tkanin przyczyniła się do wypromowania polskiego wzornictwa w latach międzywojennych. Warto przypominać dorobek Wandy Kosseckiej. 13 grudnia minęło 69 lat od jej śmierci.
Generał chciał zniweczyć plany kontrrewolucji w całym bloku socjalistycznym. W tej sytuacji praworządność schodziła na dalszy plan. Ważniejszy był efekt.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
Dla wielu obywateli skrzywdzonych w czasach PRL, wejście sędziów stanu wojennego do sądów w III RP było nieakceptowalne. Niemoc ludzi Solidarności, aby to wejście zablokować, odebrała szacunek Temidzie na dekady.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas