Brawurowe przygody polskich komandosów

Jest noc z 27 na 28 grudnia 1941 r. Brytyjski samolot typu Halifax nadlatuje pod osłoną nocy nad okupowaną Polskę.

Publikacja: 28.10.2012 15:00

Brawurowe przygody polskich komandosów

Foto: Uważam Rze

Kacper Śledziński,


Cichociemni

,


Znak

Trwa operacja „Jacket". Na pokładzie maszyny znajduje się grupa polskich skoczków. To cichociemni. Znakomicie przeszkoleni komandosi, którzy mają wesprzeć polskie podziemie niepodległościowe i przekazać mu tajne instrukcje od rządu gen. Władysława Sikorskiego.

Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Załoga samolotu popełniła fatalny błąd i zrzuciła skoczków zbyt wcześnie. Zamiast na terenie Generalnego Gubernatorstwa lądują w III Rzeszy. Czterech z nich – m.in. słynny Tadeusz Chciuk-Celt – decyduje się iść w stronę granicy. Niestety, zatrzymują ich niemieccy żołnierze. Wzięci za przemytników zostają zaprowadzeni do strażnicy...

Oddajmy głos Kacprowi Śledzińskiemu, autorowi „Cichociemnych": „Czerwony z gniewu niemiecki sierżant ominął stół i z pistoletem w dłoni podszedł do Polaka. Stanął tyłem do „Celta"... Kto pierwszy strzelił? „Celt" pisze: „Wyszarpnąłem colta z kieszeni. Dwa pociągnięcia spustu, dwa krótkie strzały w plecy z kilku centymetrów odległości". To był sygnał. „Kotwicz", „Wania" i „Buka" w jednej sekundzie dołączyli do Celta. „Pobiegliśmy do innych pokoi, gdzie urzędowali inni sierżanci. W ostatnim pokoju natknęliśmy się na kobietę z mężczyzną, którzy padli na kolana i błagali nas o litość. Od nich dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w pobliżu Sochaczewa", wspominał Paczkowski. Na podwórku  „Wania" próbował zastrzelić jednego ze strażników, ale chybił i zostawił go w spokoju. Biegli dalej. „Kotwicz" został ranny w rękę, miał przestrzelone lewe przedramię i złamane kości". W sumie w potyczce tej zginęło czterech Niemców, a Polakom udało się uciec. Jest to zaledwie jedna z bardzo wielu brawurowych przygód cichociemnych opisanych w książce Śledzińskiego. To najlepsza do tej pory praca obdarzonego wielkim talentem narracyjnym autora. Czyta się ją jak powieść sensacyjną. Jest jednak znacznie bardziej ciekawa – opisane w niej historie zdarzyły się bowiem naprawdę.

Kacper Śledziński,

Cichociemni

Pozostało 99% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski