Autorką jest Małgorzata Strzałkowska. Ilustratorem – Piotr Fąfrowicz. Z tak pięknie napisanymi baśniami nieczęsto mamy do czynienia.
„W środku lasu, na porośniętej mchem polanie, znajdowała się stara studnia. (...) Na dnie starej, wyschniętej studni mieszkał Nikt. Nie wiadomo, skąd się tu wziął. Po prostu był i już. Nie opuszczał nigdy swojej kryjówki i chyba nawet nie wiedział, że istnieje coś poza nią. Studnia była całym jego światem". Dopóki do studni nie zajrzał Zielony.
Tak zaczyna się pierwsza część baśniowego tryptyku Strzałkowskiej. Rzecz o pokonywaniu własnych ograniczeń, o ciekawości świata, o odwadze, o porywaniu się na nieznane, o przyjaźni wreszcie. Dugi tom z serii – „Zielony, Nikt i gadające drzewo" podkreśla, jak ważne jest odnalezienie własnego miejsca w świecie, i radzi, by odpowiedzi na najważniejsze pytania szukać tam, gdzie najciszej. Trzecia, najnowsza książka pokazuje, że wszelkie lęki nie pochodzą z zewnątrz, lecz z wewnątrz. A to oznacza, że możemy zapanować nad negatywnymi emocjami i próbować je „wyłączyć". Proste? Proste. W taki sposób, w jaki prosta, i jednocześnie wieloznaczna, może być baśniowa poezja.