Prowincjonalny książę na saksach

Zbigniew Masternak ciekawie portretował polską prowincję, nie zdołał jednak równie barwnie opisać ?życia na emigracji - pisze Marcin Kube.

Aktualizacja: 09.04.2014 09:37 Publikacja: 09.04.2014 09:30

Zbigniew Masternak, Nędzole, Zysk i S-ka, Poznań 2014

Zbigniew Masternak, Nędzole, Zysk i S-ka, Poznań 2014

Foto: Rzeczpospolita

Dobrej polskiej prozy współczesnej o życiu emigracyjnym jest niewiele. Zbigniew Masternak, publikując „Nędzole", chciał zająć niezagospodarowaną przestrzeń, opisując wszystko, z czym może się ono kojarzyć. Mamy więc harówkę na francuskich winnicach, rodaków popijających w busach tanie piwo, niegościnnych Francuzów, marginalizowanych Arabów i polskich kombatantów dożywających ostatnich dni w domach opieki. Plan był dobry, wyszło średnio.

Masternak zaistniał jako autor kilku powieści o prowincjuszu Zbyszku, alter ego pisarza, zmagającym się z losem, żyjąc w dużych miastach, i powracającym z poczuciem klęski do świętokrzyskiej wsi. W 2011 r. powieści te wydano w tomie „Księstwo", który ukazał się równocześnie z ich ekranizacją dokonaną przez Andrzeja Barańskiego.

Proza Masternaka to mieszanina autobiografii, sowizdrzalstwa, zmyślenia i dosadnego dowcipu. Nie zawsze równa, ale warta uwagi w zalewie literackiej nadprodukcji. Autor ma talent do wyłapywania absurdów z codzienności i zderzenia małości człowieka z jego wielkimi ambicjami. Te elementy, które złożyły się na wcześniejsze dokonania 35-latka, w przypadku narracji o polskich emigrantach nie zadziałały.

Wcześniej, kiedy nawet czuliśmy, że Masternak zmyśla, chcieliśmy go słuchać. Tak jak słucha się gawędziarza opowiadającego ze swadą o swoich naciąganych przygodach. „Nędzole" nie mają tej siły przyciągania uwagi jak „Księstwo".

Zabrakło błyskotliwej koncepcji, która by drobne historyjki spajała. Sam pomysł, by autotematycznie przedstawić zmagania z pisaniem książki, jest niewystarczający. Związek powieściowego Zbyszka z Renatą też nie spełnia roli narracyjnego spoiwa, choć jest dla autora ważny – pisarz ożenił się i doczekał syna.

Co gorsza, nadmiernie powtarzane cytaty z romantyków (w końcu Paryż zobowiązuje) i przerośnięte ambicje głównego bohatera zaczynają męczyć. Zbyszek w „Księstwie" był gadułą i sowizdrzałem, w „Nędzolach" zmienia się w aroganckiego mitomana.

Kolejną słabością jest łączenie wątków byle jak, aby zdążyć przed ostatnią stroną. W tym celu Masternak nadużywa absurdalnych zbiegów okoliczności i banalnych rozwiązań.

Zaletą „Nędzoli" pozostaje poczucie humoru Masternaka, którego poprawność polityczna się nie ima. Talent do obserwacji prezentuje chociażby w doskonałej anegdocie o polskich „filmowcach" jadących na gapę pociągiem do Cannes.

Zbyszek, którego losy Masternak opisuje od początku kariery, nadal jest prostym, wrażliwym chłopakiem. Czasami wpada w śmieszność, ale chwilami wzrusza. I przede wszystkim nadal potrafi ze swadą zderzać wielkość i małość ścierające się w jednym człowieku.

Marcin Kube

Dobrej polskiej prozy współczesnej o życiu emigracyjnym jest niewiele. Zbigniew Masternak, publikując „Nędzole", chciał zająć niezagospodarowaną przestrzeń, opisując wszystko, z czym może się ono kojarzyć. Mamy więc harówkę na francuskich winnicach, rodaków popijających w busach tanie piwo, niegościnnych Francuzów, marginalizowanych Arabów i polskich kombatantów dożywających ostatnich dni w domach opieki. Plan był dobry, wyszło średnio.

Masternak zaistniał jako autor kilku powieści o prowincjuszu Zbyszku, alter ego pisarza, zmagającym się z losem, żyjąc w dużych miastach, i powracającym z poczuciem klęski do świętokrzyskiej wsi. W 2011 r. powieści te wydano w tomie „Księstwo", który ukazał się równocześnie z ich ekranizacją dokonaną przez Andrzeja Barańskiego.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski