„Wchodzi koń do baru". Czym się kończy pokusa zaglądania w cudze piekło

„Wchodzi koń do baru" to powieść o tragicznym komediancie, za którą Dawid Grosman dostał Bookera.

Publikacja: 31.07.2017 18:12

„Wchodzi koń do baru". Czym się kończy pokusa zaglądania w cudze piekło

Foto: materiały prasowe

Podobno dobry występ stand-up comedy powinien być bolesny. Zarówno dla komika, jak i widzów. Ból ma wynikać z prawdziwości. Stand-uper z masochistyczną przyjemnością obnaża się przed widzami, a ci w jego słabościach powinni dostrzec odbicie własnych niedoskonałości.

„Wchodzi koń do baru" Dawida Grosmana to powieść, która stanowi zapis takiego bolesnego występu. Ukazała się w polskim przekładzie już dobrych kilka miesięcy temu, ale warto o niej przypomnieć, bo właśnie przyniosła Grosmanowi najbardziej prestiżową nagrodę w karierze – Man Booker Prize dla najlepszej książki zagranicznej przetłumaczonej na angielski w ostatnim roku.

Grosman jest świetnie znany polskim czytelnikom. Przez ostatnią dekadę przetłumaczono osiem książek 63-letniego prozaika. Obok Amosa Oza i Etgara Kereta to najpopularniejszy pisarz z Izraela.

Nagrodzona powieść rozgrywa się w trakcie jednego wieczoru. Przez kilka godzin poznamy życiową historię komika Dowalego Grinsztajna. Stojąc samotnie przed publicznością w prowincjonalnym barze, postanowił zamienić swój występ w psychodramę. Na sali siedzi dawny kolega Dowalego – emerytowany sędzia Awiszaj Lazar. Poznali się w dzieciństwie, chodzili wspólnie do szkoły.

Sędzia nie lubi tego typu rozrywek. W gruncie rzeczy ledwie pamięta Dowalego, ale nie potrafił mu odmówić, kiedy ten go zapraszał. Kiedy Awiszaj orientuje się, że Dowali postanowił przeprowadzić stand-up totalny, nie ma już odwrotu. Podobnie jak i pozostałych widzów na sali trzyma go „pokusa zaglądania w cudze piekło".

Pod względem literackim „Wchodzi koń..." jest dziełem wysokiej próby. Grosman prowadzi narrację z niebywałą zręcznością. Dowali jest główną postacią powieści, ale jego historię poznajemy z perspektywy Awiszaja. O komiku wiemy tylko tyle, ile sam powie publiczności. Mamy jednak pewność, że niczego nie zamierza ukrywać. Przeciwnie, obnaża się do samego końca. Przeplata wspomnienia z tradycyjnymi barowymi żartami. Jednocześnie siedzący wśród publiki Awiszaj rozmyśla nad własnym życiem. Wspomina żonę, z której śmiercią wciąż nie potrafi się pogodzić. Zastanawia się też, jakim był przyjacielem dla Dowalego. W tym czasie gospodarz wciąż kpi z gości na sali, ze swych rodaków i polityków, ale przede wszystkim z siebie. Jest rubaszny i wulgarny, jak to często mają w zwyczaju komicy stand-upowi.

Zręcznie napisana powieść Grosmana pozostawia jednak niedosyt. Autor do ostatniej strony obiecuje gigantyczne katharsis, a tymczasem opowiada po prostu historię trudnej młodości. Dramatyczną, ale też prozaiczną. Na tle jego wcześniejszych powieści – „Księgi gramatyki intymnej" czy „Patrz pod: Miłość" – nagrodzony Bookerem „Wchodzi koń do baru" to powieść zaledwie dobra. Napięcie budowane przez 250 stron wydaje się nie pasować do ostatecznej tajemnicy. Może i o to chodziło, by pokazać dojrzewanie wrażliwego chłopaka jako apokalipsę. Niedosyt zostaje.

Podobno dobry występ stand-up comedy powinien być bolesny. Zarówno dla komika, jak i widzów. Ból ma wynikać z prawdziwości. Stand-uper z masochistyczną przyjemnością obnaża się przed widzami, a ci w jego słabościach powinni dostrzec odbicie własnych niedoskonałości.

„Wchodzi koń do baru" Dawida Grosmana to powieść, która stanowi zapis takiego bolesnego występu. Ukazała się w polskim przekładzie już dobrych kilka miesięcy temu, ale warto o niej przypomnieć, bo właśnie przyniosła Grosmanowi najbardziej prestiżową nagrodę w karierze – Man Booker Prize dla najlepszej książki zagranicznej przetłumaczonej na angielski w ostatnim roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO