Szalik Iwaszkiewicza

Listy pisarza do córek Marii i Teresy wypełniają obszerny wolumin

Publikacja: 26.01.2010 00:34

Szalik Iwaszkiewicza

Foto: Rzeczpospolita

Pisane były na przestrzeni półwiecza. Wraz z ukazującymi się tomami jego „Dziennika” są ważnym i z wielu powodów interesującym źródłem wiedzy o autorze „Brzeziny”.

Szczególnie ciekawe są listy do młodszej córki, gdyż korespondencja ze starszą latoroślą była już wcześniej w sporych fragmentach cytowana bądź omawiana. Listy do Teresy Markowskiej pozostawały zaś nieznane i pewnie dlatego dziś, 30 lat po śmierci Jarosława Iwaszkiewicza, wiele z nich tak zaskakuje.

Oto w roku 1951 sławny pisarz dziękuje przebywającej wówczas w Kanadzie córce za nadesłaną przez nią z Ottawy paczkę z m.in. szalikiem „takim przepięknym i takim miękkim w dotyku, jak już dawno nic podobnego nie widziałem”.

Z pewnością w zabiedzonej i z dnia na dzień coraz bardziej pogrążającej się w szarości Warszawie szalik zza Wielkiej Wody mógł jawić się niczym dar z nieba i trudno się dziwić podziękowaniom zadowolonego ojca. Ale kto kazał mu natychmiast dodawać: „Żurnale wspaniałe, ale rozumiem dobrze, że podszewka pod tymi wspaniałościami jest zupełnie inna: dzisiaj miałem na przykład list od Edyty z Indii, gdzie opisuje mi w tak przejętych i dramatycznych wyrazach stan tego nieszczęsnego kraju, że popłakałem się trochę przy czytaniu”. Co wspólnego z biedą Hindusów ma kanadyjski szalik, choćby i był kaszmirowy?

A już ręce opadają przy czytaniu listu z kwietnia 1952 roku pisanego sześć dni po 60. urodzinach Bolesława Bieruta uczczonych przez Iwaszkiewicza dytyrambem: „Bo kiedy, Prezydencie, Ty dobrze wiedziałeś,/ Jaką trzeba iść drogą i jak nas prowadzić,/ Ja zbytnio zaufałem przebrzmiałej mądrości...”.

Dowiadujemy się mianowicie, że wiersz ten „wzbudził wielką sensację i wszystkim się bardzo podobał, zasypywano mnie komplementami i pochwałami, a sam Prezydent dwa razy mi za niego dziękował. Niestety, nie wszyscy podzielają ten entuzjazm (no więc jak: wszyscy czy nie

wszyscy? – przyp. K.M.), jedna pani w Łodzi powiedziała mi, że w łódzkich kołach »wszyscy są co najmniej zdziwieni« tym wierszem, a mama przychyla się do tej opinii. Zrobiłem jej tym wierszem wielką przykrość, ale cóż ja mogę na to poradzić. Nigdy niczego nie pisałem nieszczerze i ten wiersz też jest całkiem szczery”.

Przyznaję się do błędu; zawsze myślałem, że Jarosław Iwaszkiewicz w takich chwilach jak ta, w której czcił Bieruta, był cyniczny. A tu okazuje się, że tylko… szczery.

Na szczęście nadawca tych listów nie politykował w nich za często. Pisał o życiu codziennym, o tym, co się dzieje w domu, składał relacje ze swoich podróży.

„Listy do córek” są edycją jednostronną tej korespondencji, gdyż to, co pisały Maria i Teresa, cytowane jest jedynie w komentarzach i to wyłącznie wtedy, gdy wymaga tego kontekst poruszanej sprawy. Wbrew pozorom to wcale nie mankament publikacji. Książka ma bowiem jednego, jedynego bohatera, który – jak się okazuje – był nie lada epistolografem.

Przy pisaniu któregoś z listów zauważył nawet żartobliwie, że musi już kończyć, bo gdyby tyle co w korespondencji napisał gdzie indziej, zarobiłby przynajmniej 600 złotych. Nie doceniał siebie autor „Plejad”. Te listy są dużo, dużo więcej warte.

[i]Jarosław Iwaszkiewicz, listy do córek, oprac. A. i R. Romaniukowie PIW, Warszawa 2010[/i]

Pisane były na przestrzeni półwiecza. Wraz z ukazującymi się tomami jego „Dziennika” są ważnym i z wielu powodów interesującym źródłem wiedzy o autorze „Brzeziny”.

Szczególnie ciekawe są listy do młodszej córki, gdyż korespondencja ze starszą latoroślą była już wcześniej w sporych fragmentach cytowana bądź omawiana. Listy do Teresy Markowskiej pozostawały zaś nieznane i pewnie dlatego dziś, 30 lat po śmierci Jarosława Iwaszkiewicza, wiele z nich tak zaskakuje.

Pozostało 85% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski