My, Polacy, my lubim pomniki” – trafnie zauważył przed laty Konstanty Ildefons Gałczyński. Oto na cokół trafiła... książka. Uroczystość odsłonięcia rzeźby Andrzeja Pityńskiego, mieszkającego na stałe w USA twórcy m.in. pomnika Katyń 1940 znajdującego się w New Jersey w Nowym Jorku.
Jego pomnik Książki stanął w Lesku. Dlaczego tam? Nieopodal mieszka Bogdan Szymanik, właściciel i dyrektor wydawnictwa BOSZ specjalizującego się w edycji albumów. To on jest pomysłodawcą pomnika, a także organizatorem imprezy – Bieszczadzkiego Lata z Książką, które w tym roku zorganizowane było po raz trzeci: w Przemyślu i Lesku właśnie.
Dopisała pogoda i dopisali czytelnicy, którzy przybyli na spotkania m.in. z Barbarą Kosmowską, Wiktorem Jerofiejewem (Bieszczadzkie Lato umiędzynarodawia się), Dmitrijem Strelnikoffem, Eustachym Rylskim, Januszem Szuberem, Marcinem Wolskim i Krzysztofem Karaskiem. Kulminacyjnym momentem imprezy było jednak odsłonięcie pomnika dłuta Andrzeja Pityńskiego, oczywiście też obecnego na uroczystości.
– Słowo pisane pozwoliło nam w przeszłości zachować narodowość, dlatego musimy o nie dbać. Zależy nam, aby nie było wtórnego analfabetyzmu, dlatego trzeba zachęcać wszystkich do czytania książek – powiedział Bogdan Szymanik, wyjaśniając ideę stawiania pomnika nie komu innemu, ale właśnie książce.
Pomnik przedstawia kulę ziemską, z której wyłania się ręka trzymająca księgę z cytatami Cypriana Kamila Norwida („Nie miecz, nie tarcz – bronią języka, lecz – arcydzieła”) i Thomasa Manna („Dzisiejsze książki są jutrzejszymi czynami”).