
Oleg Dorman
Aktualizacja: 01.07.2012 16:00 Publikacja: 01.07.2012 16:00
Foto: Uważam Rze
W.A.B.
Rosyjskiej kulturze trauma Łunginy dobrze zrobiła. Kiedy dorosła, mimo hulającego wokół terroru została jedną z najwybitniejszych tłumaczek, dzięki której Rosjanie poznali Schillera, Ibsena, Dumasa czy Lindgren. Książka Dormana nie jest jednak pracą o literaturze, lecz o szarej, sowieckiej codzienności – czasem strasznej, czasem absurdalnej, przeważnie przytłaczającej. Łungina była jej bystrym obserwatorem, a że opowiadać potrafiła nie gorzej, niż tłumaczyć, „Słowo w słowo" jest doskonałym dokumentem epoki i niezwykłą wręcz historią człowieka w tę epokę uwikłanego.
—wl
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Uważam Rze
W nowym odcinku podcastu „Rzeczy o książkach” jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy i scenarzystów opowia...
Książkę Percivala Everetta „James”, która otrzymała Pulitzera 2025, czyta się świetnie. Chociaż opowiada o jedny...
Czytanie poezji w ciemności, literackie spotkania z twórcami, trzy koncerty, a nawet poetycka gra w bule - to ty...
Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie (15–18 maja) odbędą się w przestrzeni Pałacu Kultury i Nauki oraz po ra...
W tym odcinku „Rzeczy o książkach” historyk i krytyk literacki Wojciech Stanisławski omawia „Niegdysiejsze śnieg...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas