Reklama
Rozwiń
Reklama

Polak na froncie wschodnim

Czesław Knopp urodził się w 1922 r. w Tczewie. Był Polakiem, ale gdy jego ojczyzna dostała się pod okupację niemiecką, został wpisany na folkslistę.

Publikacja: 08.07.2012 16:00

Polak na froncie wschodnim

Foto: Uważam Rze

 

Czesław Knopp


Spod Stalingradu do Andersa. W mundurze obcym i polskim

Reklama
Reklama


Maszoperia Literacka

Nie z własnej woli, siłą. Wkrótce, podobnie jak setki tysięcy innych młodych Polaków z Pomorza, Wielkopolski i ze Śląska, otrzymał kartę poborową Wehrmachtu. O niestawieniu się nie było mowy. Represje spadłyby nie tylko na samego Knoppa, ale także na jego rodzinę.

Na dworcu w Tczewie, z którego odjeżdżali poborowi, rozegrała się niesamowita scena. „Kiedy już wszyscy wsiedli do pociągu, ktoś zaintonował jakąś pieśń kościelną, która zaraz przerodziła się w »Boże, coś Polskę«. Kiedy pociąg miał ruszyć, wszyscy, jak jeden mąż, zaśpiewaliśmy nasz Hymn Narodowy. Obstawę SA i SS doprowadziło to do wściekłości".

Gdy polscy poborowi dotarli do jednostki, zaczęła się istna komedia pomyłek. „Wyszedł jakiś podoficer i wrzasnął: – Stillgestanden! (Baczność!). Prawie połowa nadal gadała i nie zwracała uwagi na rozkaz. Zaczęły się krzyki i wrzaski, aż wreszcie zrozumieli, że żaden z nas komendy nie rozumie". Wkrótce jednak przestało być tak wesoło. Po przeszkoleniu Polacy zostali szybko wysłani na front.

Czesław Knopp trafił na Wschód, do jednostki pancernej. Walczył pod Stalingradem, potem brał udział w bitwie na Łuku Kurskim. Kilkakrotnie ranny przeżył straszliwy odwrót z okupowanego Związku Sowieckiego. Jego wspomnienia obfitują w dramatyczne opisy zaciętych bitew z Armią Czerwoną, pojedynków czołgowych i walk wręcz.

Reklama
Reklama

„Na horyzoncie pojawił się T-34 – relacjonuje. – Skoczyłem do czołgu i zapaliłem silnik. Sowiecka załoga wpadła w panikę, zaczęła wyskakiwać z czołgu. Kiedy zauważyli, że większość z nas jest na zewnątrz, zaczęli wracać na swoje miejsca. Dowódca dał rozkaz: »Odległość 25 metrów, pocisk ppanc., ognia!«. Pocisk trafił. Po drugim T-34 zaczął się palić. Dwóch członków załogi wyskoczyło, reszta została".

W 1945 r. Knopp został przerzucony na front włoski, gdzie – jak wielu innych Polaków w jego sytuacji – natychmiast poddał się aliantom. Zrzucił wrogi mundur i zaciągnął się do armii Andersa, gdzie jako doświadczony czołgista trafił do 4. Pułku Pancernego „Skorpion". Miał nadzieję, że rychło pojedzie do Polski, aby walczyć z Sowietami, tym razem z Orłem Białym na czapce. III wojna światowa jednak nie wybuchła...

Wspomnienia Knoppa to ważne świadectwo o tragicznym losie setek tysięcy Polaków, którzy walczyli i ginęli w obcej armii.

Czesław Knopp

Spod Stalingradu do Andersa. W mundurze obcym i polskim

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Literatura
Złota Era VHS: kiedy każdy film był wydarzeniem, a van Damme Bogiem
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Literatura
Sokół wydaje powieść „Wesołych Świąt”. Debiut rapera
Literatura
Marek Krajewski: Historia opętań zaczęła się od „Egzorcysty”
Literatura
Marek Krajewski: Historia pewnego demona. Zaczęło się od „Egzorcysty"
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Literatura
Powieść o kobiecie, która ma siłę duszy. Czy Tóibín ma szansę na Nobla?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama