Odliczanie, dźwięków naśladowanie, przedmiotów nazywanie. Tworzenie książek dla dzieci w wieku przedszkolnym i młodszych jest trudne. Tym bardziej należy docenić te trzy wydania: „Księgę dźwięków" i „Minibiblię w obrazkach" Soledady Bravi oraz „Bardzo głodną gąsienicę" Erica Carle. Książki są małe, poręczne, wydane na sztywnych stronicach z zaokrąglonymi rogami , a więc dostosowane do rączek i potrzeb najmniejszego dziecka. Ale ich największym atutem są oczywiście ilustracje.
„Minibiblia w obrazkach" jest zabawnym, i na poziomie możliwości interpretacyjnych malucha, streszczeniem Starego i Nowego Testamentu, a oprócz tego w prosty sposób pokazuje symbol i jego znaczenie. I tak na ilustracjach opowiadających historię np. Adama i Ewy w Raju jest np. tylko jabłoń, podpisana słowem „jabłoń". Inną kartę wypełnia wąż i słowo „wąż", a jeszcze inną liść figowy. Wytłumaczenie obecności i znaczenia tych roślin i zwierząt w książeczce należy już do rodziców bądź opiekunów.
„Księga dźwięków" tej samej, francuskiej autorki to jedna wielka onomatopeja. A więc wstęp do nauki mówienia i do nazywania świata. Pierwsze dziecięce dialogi to nic innego jak naśladowanie otoczenia. Wie o tym Soledad Bravi i proponuje zabawę w takie naśladownictwo. Na każdej kolejnej rozkładówce książki pokazuje po prawej stronie obrazek, np. sowę, a po lewej umieszcza informację: „sowa robi uhuu" (jest tu też ślimak, autorka pisze o nim mrużąc do nas oko: „ślimak nic nie robi, tylko elegancko porusza czułkami").
„Bardzo głodna gąsienica" jest dla dzieci kapkę bardziej w życiu i literaturze zaawansowanych. A to dlatego, że uczy dni tygodnia i odliczania – „..w poniedziałek przegryzła się przez jedno jabłko, ale nadal chciało jej się jeść. We wtorek schrupała dwie gruszki. W środę nadgryzła trzy śliwki." Itd., itd. Dowcipne i sprytne, prawda? Ale najwspanialsze jest tu to, że gąsienica przegryzła się również przez książkę. Każdy nadgryziony owoc to dziurka w stronicy, na tyle duża, że małe dziecko może włożyć w nią paluszek. Ten i inne zabiegi wydawnicze, a do tego malarskie przedstawienia Carlego, sprawią maluchom wiele radości.