– Jest wprawdzie ograniczenie wiekowe siedmiu lat, ale jeśli potraktujemy te siedem lat nie metrykalnie, tylko jako wskaźnik poziomu rozwoju umysłowego, to ?z pewnością znakomicie sobie pani poradzi. Czy Billy przekazał już pani pozostałe wieści?
– Aha! – wykrzyknął Billy, znienacka rozpromieniony. – Mam wszy!".
—ranking sporządziła ? Ewa Tenderenda-Ożóg,? komentarz Krzysztof Masłoń
17.
Anna Herbich w „Dziewczynach z Powstania" (Znak) zebrała relacje żyjących uczestniczek wydarzeń najstraszliwszego lata w dziejach Warszawy. Takich jak to – Teresy Łatyńskiej z domu Potulickiej (rocznik 1925): „Pył powoli opadał, a ulicami chodzili w kółko oszołomieni, ranni ludzie. Chodniki były usłane trupami i wijącymi się rannymi. Nieludzkie wycia, błaganie o pomoc, zapach prochu zmieszany ze słodkim swądem spalonego ciała. Spojrzałam pod nogi. Przeraźliwie zdeformowane ludzkie ciało, a właściwie jego resztki, pełzało po podwórzu. Zaczęłam się krztusić, miałam odruch wymiotny. Jakiś leżący na ziemi chłopak wyjął scyzoryk i wył do jednej z moich koleżanek:
– Dobij mnie!
Zawróciłam i popędziłam na górę po moją torbę sanitarną. Dopiero w tej chwili uświadomiłam sobie, że zostałam ranna, na szczęście bardzo lekko. Nie miałam jednak czasu, żeby myśleć o sobie. Trzeba było przenieść rannych do szpitala. Ale jak to zrobić? Rannych były setki. Cała ulica była pokryta lepką mazią, w której grzęzły nasze podeszwy. To było połączenie ludzkiej krwi z kurzem i pyłem. Trudno było w tym iść.
Spojrzałam w górę i zmartwiałam. Na oknach, rynnach i balkonach wisiały fragmenty ludzkich ciał. Nogi, ręce, korpusy, kiszki. W tłumie chodziły kobiety i przeraźliwymi, obłąkanymi głosami nawoływały dzieci. Nikt im jednak nie odpowiadał...".
18
. Co w książce Małgorzaty Kalicińskiej „Życie ma smak" (Filia) jest ważniejsze: opowiedziane historie „z życia" czy przepisy na: chłodnik, zupę cytrynową lub migdałową?
19
. Marek Niedźwiecki w książce „Radiota, czyli skąd się biorą Niedźwiedzie" (Wielka Litera) pisze bardzo mądre rzeczy. Takie, na przykład: „Muszę przyznać, że dostaję szewskiej pasji, kiedy oglądam telewizję śniadaniową. To lansowanie i mielenie jałowych treści! Dla mnie to medialna patologia polegająca często na wynoszeniu pod niebiosa ludzi bardzo przeciętnych. To jest właśnie ten świat celebrytów, do którego nigdy się nie zbliżę. Świat ludzi, którzy są sławni dlatego, że są sławni, a nie dlatego, że coś osiągnęli, coś stworzyli".
20
. Pouczająca rozmowa z Johna Greena „Gwiazd naszych wina" (Bukowy Las):
„– Czujesz się lepiej?
– Nie – wymamrotał Isaac, ciężko dysząc.
– Tak to jest z bólem – odpowiedział Augustus, a potem spojrzał na mnie. – Domaga się, byśmy go odczuwali".
Tak, tak, mój Gerwazeńku.
21
. Ozdobą zebranej przez Mariusza Szczygła „Antologii 100/XX" (Czarne) są teksty wcale nie mistrzów gatunku zwanego reportażem, ale mistrzów polskiej mowy. Dlatego za najznakomitsze w obu tomach dzieła uważam „Z ziemi chełmskiej. Wrażenia i notatki" Władysława St. Reymonta i „Iławę – Kwidzyn – Malbork" Stefana Żeromskiego. A nie „To też jest prawda o Nowej Hucie" Ryszarda Kapuścińskiego, że o „Jednym dniu w poradni" Wandy Wasilewskiej z niejakim zdziwieniem tylko napomknę.
22
. Karolina Korwin-Piotrowska w książce „Ćwiartka raz" (Prószyński i S-ka) „przejeżdża się", jak najsłuszniej, po takich gwiazdach naszego show-biznesu, jak: Doda, Michał Wiśniewski czy stanowczo niedoceniona w promowaniu głupoty Edyta Górniak. Wszyscy oni, w swoim czasie, dawali popisy psychicznego ekshibicjonizmu. Dziś – zob. pana MW w telewizyjnej Jedynce – robią za autorytety.
23
. Tytułowe Malownicze z książki Magdaleny Kurdel „Malownicze. Wymarzony czas" (Znak) to bynajmniej nie określenie wszystko jedno czego – czasu czy domu lecz... miasteczko u podnóża Sudetów. Po prostu.
24
. Podobno, jak utrzymują znakomici rozmówcy Jerzego Sosnowskiego: Jerzy Bralczyk, Jan Miodek i Andrzej Markowski – „Wszystko zależy od przyimka" (Agora). Panowie profesorowie, zgódźcie się, może prawie wszystko.
25
. Oto pięć pierwszych zdań „Złodziejskiej magii" Trudi Canavan (Galeria Książki): „Pomarszczone, nieustępliwe palce nieboszczyka niechętnie wypuściły zawiniątko. Wyszarpywanie go z rąk zmarłego człowieka wydawało się Tyenowi pozbawione szacunku, działał więc powoli. Delikatnie uniósł dłoń – poczerniały paznokieć mężczyzny zaczepił o materiał paczuszki. Tyen dotykał zmarłych w pradawnych grobach tak często, że nie przyprawiali go już o mdłości ani nie wywoływali strachu. Ich wysuszone ciała dawno przestały być źródłem zaraźliwych chorób , a w duchy nie wierzył". No i czym się tu chwalić? Tyen oszukał się...
26
. Karin Palmer, bohaterka „Ciernistej róży" Charlotte Link (Sonia Draga) w liście do nowej znajomej poznanej w trakcie krótkiego wypadu na angielską wyspę przyznaje się do słabej znajomości historii najnowszej: „Zapewne wiele Pani przeżyła, spędzając na Guernsey całą niemiecką okupację. Po powrocie do domu poszukałam nieco informacji na ten temat – moje wiadomości ograniczały się do wiedzy szkolnej, zresztą zakurzonej. Większość osób, przynajmniej tych, które to interesuje, wie mniej więcej, co się działo w okupowanej Francji, Holandii, Polsce i Bóg jeden wie gdzie jeszcze, ale o Wyspach Normandzkich? Zapomniana kraina. Dosłownie, prawda? Wyczytałam, że gdy alianci wylądowali w Normandii, zostawili wyspy za sobą i w efekcie, gdy kawałek po kawałku wyzwalali Europę, wyspy zostały odcięte na morzu i nikt nie przejmował się ich losem". A tam na wyzwolenie czekał, między innymi, obóz koncentracyjny...
27
. Jake Fisher z powieści Harlana Cobena „Sześć lat później" (Albatros) deklaruje: „Uważam się za człowieka oświeconego. Nie wierzę w los, przeznaczenie czy podobne bzdury i przesądy...". I już niemal od początku jesteśmy na sto procent przekonani, że to całe oświecenie przyda mu się jak psu na budę. Nie pomylimy się.
28
. Artur Górski „»Masa« o kobietach polskiej mafii" (Prószyński i S-ka). Po taśmach z nagranymi rozmowami naszych polityków mafia, o której opowiada „Masa", to mały pikuś.
29
. Marta Kaczyńska, Dorota Łosiewicz „Moi rodzice" (The Facto): książka tyleż potrzebna, ile rozczarowująca. Portrety Marii i Lecha Kaczyńskich wypadają blado. Dziwne, ale wygląda na to, że Marta Kaczyńska wie o nich niewiele.
30
. „Wierna" (Amber) kończy trylogię Veroniki Roth. Przedtem była „Niezgodna" i „Zbuntowana". Bestsellerowe fantasy.
Ranking sporządziła Ewa Tenderenda-Ożóg
Komentarz Krzysztof Masłoń