Wydawałoby się, że nie ma nic nudniejszego od uczciwego zarabiania pieniędzy. Trudno się dziwić, że „Wilk z Wolf Street" wygrywa dziś z „Buddenbrookami". Bo jak opowiedzieć o biznesplanie, kapitale początkowym, inkubatorach biznesu i ryzyku inwestycyjnym, nie wpadając przy tym w hermetyczny język handlu i podatków? Andrzej Muszyński udowadnia, że to możliwe. Jego „Fajrant" to najciekawsza w ostatnim czasie powieść o polskim kapitalizmie XXI w.
Muszyński próbował sił w różnych gatunkach prozatorskich. Na koncie ma dwa reportaże („Południe" i „Cyklon") oraz dwie książki portretujące prowincję: zbiór nowel „Miedza" i powieść „Podkrzywdzie". W „Fajrancie" również znajdziemy opis prowincjonalnego życia, ale stanowi on tylko punkt wyjścia dalszej opowieści.