Już od kilku lat w zestawieniach bukmacherskich jako pisarz, który ma największe szanse dostać literacką nagrodę Nobla typowany jest Haruki Murakami. Mało kto wierzy, że to się sprawdzi, ale nazwisko Japończyka ciągle powraca na pierwszym miejscu. Widocznie ten charakterystyczny i popularny autor bardzo zachęca ludzi do obstawiania zakładów.
Najciekawsze rzeczy dzieją się jednak na kilka dni przed ogłoszeniem nagrody. Każde przesunięcie na listach bukmacherskich oznaczające, że jakiegoś kandydata nagle zaczyna obstawiać duża liczba osób, sugeruje iż Akademia Szwedzka już wybrała laureata i teraz mają miejsce większe lub mniejsze przecieki ze Sztokholmu.
Właśnie tak się wydarzyło w ostatnich dniach, bo oto Japończyk został zdetronizowany przez Ngugi Wa Thiong’o, który jest obecnie wskazywany przez największe portale hazardowe na prawdopodobnego zwycięzcę.
Ten pisarz pojawia się w zestawieniach noblowskich już od lat. Tworzy prozę i dramaty, w których dotyka tematu kolonializmu brytyjskiego i afrykańskiej tożsamości. Dawniej pisał w języku angielskim, ale w latach 60. go porzucił. Podobnie zresztą jak chrześcijaństwo i swoje anglojęzyczne imię James Ngugi, uznając to wszystko za pozostałości opresyjnego kolonializmu.
Od tamtej pory tworzy w języku Gikuyu, rdzennym języku z Kenii. Obecnie Wa Thiong’o mieszka w USA, gdzie prowadzi wykłady na uniwersytetach Yale i w Nowym Jorku.
Tuż za Murakamim i Wa Thiong’o na kolejnych pozycjach wskazywani są Margaret Atwood oraz Amos Oz. Pozycja Kanadyjki jest w tym roku wyjątkowo mocna, gdyż ma za sobą bardzo udane miesiące. Poza premierą nowej powieści wydarzeniem była serialowa ekranizacja jej „Opowieści podręcznej”, którą obsypano nagrodami telewizyjnym. Wiąże się z tym znaczny wzrost prestiżu i rozpoznawalności feministycznej pisarki. Częściej udziela wywiadów i jest proszona o komentarze do bieżących wydarzeń polityczno-społecznych.