Kryzysowi brak kultury

Rosnący kurs euro wywołuje pytania, czy nie wzrośnie cena płyty U2, biletów na Madonnę, a także do kina. Czy festiwale nie okroją zagranicznej oferty

Publikacja: 10.02.2009 00:28

Heineken Open’er Festival na gdyńskim lotnisku Babie Doły (2008)

Heineken Open’er Festival na gdyńskim lotnisku Babie Doły (2008)

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

– W Polsce sprzedajemy najtańsze płyty w Europie, tymczasem wszystkie zagraniczne tantiemy płacimy w euro – mówi Piotr Kabaj z EMI Music Polska. – Jeśli do końca kwartału będziemy musieli płacić za euro więcej niż 4 złote, trzeba będzie podnieść ceny płyt. Zmieni się koszt projektów zagranicznych. Nasz zespół The Car Is on Fire nagrywał nowy kompakt w Chicago. 60 procent kosztów zdążyliśmy zapłacić po starym kursie, ale resztę trzeba uiścić po nowym, a to rujnuje budżet wydawnictwa.

Hubert Stajniak z Live Nation zapewnia, że ceny biletów na Madonnę, Depeche Mode, Simply Red i Jethro Tull się nie zmienią: – Na pewno nasza sytuacja jest stabilniejsza, bo jesteśmy częścią światowego koncernu. Ale jeśli utrzyma się obecna sytuacja, choć mam nadzieję, że jest przejściowa, obciąży nas część nowych kosztów. Liczymy, że nasi partnerzy je z nami podzielą. Na pewno nie chcemy ich przerzucać na kupujących bilety. Jednym z rozwiązań, które zawsze stosujemy, jest szybka sprzedaż wejściówek po podpisaniu umowy z artystą.

[wyimek]Jeśli ktoś ma ratę kredytu większą o kilkaset złotych miesięcznie, może zrezygnować z karnetu na festiwal - Rafał Baran, Testardo Red Cell[/wyimek]

[srodtytul]Koszmar porównań[/srodtytul]

– Właśnie policzyłem różnicę pomiędzy honorarium za amerykańskiego artystę, jakie trzeba było zapłacić w maju zeszłego roku, i teraz. Po spadku wartości złotego koszty są wyższe o 68 procent! – mówi Mikołaj Ziółkowski z Alter Art, producent m.in. festiwalu Heineken Open’er. – Na razie ceny biletów nie wzrosną, choć będzie to wymagało przesunięcia wydatków i cięcia kosztów. Problemem nie jest tylko wysokość honorariów gwiazd. Na krakowski festiwal Selector sprowadzamy z Wielkiej Brytanii specjalne namioty koncertowe dla 15 tysięcy fanów. Kiedy kurs euro się wahał, koszty ich wynajęcia jednego dnia wzrosły o 25 tysięcy zł.

– Tak bogatego koncertowego sezonu jak w 2007 i 2008 r. mieć nie będziemy, bo szeroka oferta brała się z niskiego kursu dolara i euro – mówi Rafał Baran z firmy Testardo Red Cell, zajmującej się marketingiem. – Szansę mają tylko takie imprezy jak show Madonny, bo to gwiazda najwyższego formatu i przyjedzie pierwszy raz. Producenci koncertów muszą też liczyć się z tym, że jeśli parze młodych ludzi koszt spłaty kredytu wzrósł o kilkaset złotych, to z mniejszą ochotę wydadzą podobne pieniądze na bilety lub karnety.

– Wysoka cena euro może być kłopotliwa dla takich miast jak Kraków, które imprezy kulturalne traktują jako inwestycję w przyjazd turystów – kontynuuje Rafał Baran. – Będą miały zdecydowanie większe koszty, jednak nie mogą rezygnować. Nie da się wykluczyć, że cięcia w budżetach miast spowodują mniejsze wydatki na własne imprezy, co może uderzyć w artystów.

– Zasady są takie, że przy projektowaniu każdej imprezy bierze się pod uwagę możliwość zmiany kursu zagranicznych walut o 50 groszy – mówi Katarzyna Knychalska z Festiwalu Czterech Kultur. – Dramatem nie jest spadek wartości złotego, choć to duży problem. Najgorsza jest nieprzewidywalność sytuacji. Nie ma dziś mądrego, który by powiedział, ile będą kosztowały jesienią dolar i euro, a ja do końca lutego muszę podjąć wiążące decyzje finansowe. Zrezygnuję z niektórych projektów, bo nie mogę ryzykować niewypłacalności. Kto wie, może euro będzie kosztowało 6 zł i co wtedy?

Katarzyna Knychalska podkreśla inne problemy wywołane zmianą kursów: – Są coraz większe problemy z pozyskaniem sponsorów, bowiem mają mniej pieniędzy. A kiedy zagraniczne teatry widzą, jak gwałtownie spada wartość złotego, wolą się decydować na konkurencyjne oferty ze strefy euro. I nie ryzykować.

– Siedzę nad budżetem tegorocznego festiwalu Dialog i włosy mi siwieją – mówi Joanna Trochankowska-Drąg, główna księgowa Teatru Współczesnego we Wrocławiu. – W listopadzie kurs euro wynosił 3,7, teraz jest o złotówkę droższe. Wniosek nasuwa się sam – trzeba skreślić z programu dużą produkcję, ale to nie ja podejmuję decyzje.

[srodtytul]Opóźnione premiery[/srodtytul]

– Nie bierzemy pod uwagę żadnych zmian – zastrzega Olga Nowakowska, sekretarz Dialogu. – Będziemy stawać na głowie, żeby starczyło pieniędzy. Będziemy ich szukać w zagranicznych instytucjach, które powinny być zainteresowane promocją projektów kulturalnych z własnych krajów. Zamierzamy też negocjować wysokość honorariów. Liczymy na zrozumienie zagranicznych partnerów. Nasza impreza, prestiżowa W Europie, będzie się odbywać już piąty raz.

– Zaplanowaliśmy na grudzień Festiwal Teatrów Narodowych – mówi Krzysztof Torończyk, dyrektor naczelny narodowej sceny. – Na szczęście pod koniec 2008 r. zapłaciliśmy zaliczki w wysokości 20 – 30 procent. Mamy nadzieję, że kurs złotego do grudnia się ustabilizuje. Jeśli nie – będziemy musieli wybierać. Na pewno nie zrezygnujemy z kluczowych pozycji.

– Na razie śpię spokojnie, choć czujnie – podkreśla Michał Merczyński, szef poznańskiej Malty. – Zawsze trzeba mieć zapas budżetowy. Radzę zachować spokój i patrzeć na rozwój sytuacji.

– Jeśli sytuacja nie wróci do normy, bardzo prawdopodobne są opóźnienia we wprowadzeniu zagranicznych tytułów – mówi Urszula Marska, prezes United International Pictures. – Kupując licencję, należy zapłacić przy zawarciu umowy 10 proc. kosztów, przy premierze zaś – pozostałe 90 proc. Przy rosnących kursach dolara i euro to poważny problem. Zwłaszcza dla mniejszych dystrybutorów, którzy mogą mieć kłopoty z zebraniem pieniędzy na planową premierę. – Nie przewidujemy podwyżek cen książek – uspokaja Dorota Nowak ze Świata Książki.

– W styczniu nie wykonaliśmy planów, ale minimalnie. Dramatu nie ma. Decydujący okaże się luty. Wtedy będzie można mówić o tendencjach – mówi Monika Marianowicz z Empiku.

[ramka]

Propozycje ministra

Na 220 mln zł szacuje się cięcia w budżecie ministra kultury i dziedzictwa narodowego – potwierdziła Iwona Radziszewska. To mniej więcej tyle, ile miał wynieść wzrost środków ministra. Teraz będzie dysponował finansami porównywalnymi z 2007 r.

Obecnie minister kultury Bogdan Zdrojewski czeka na oficjalne dokumenty ministra finansów Jacka Rostowskiego. Potem jako pierwsze dowiedzą się o cięciach zainteresowane instytucje kultury. Nie wiadomo, kiedy to się stanie, być może dziś bądź jutro.

Przypomnijmy, że minister Bogdan Zdrojewski chce zbilansować zmniejszenie wydatków na instytucje środkami na inwestycje z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. W zeszłym tygodniu poinformował, że 28 projektów otrzyma 690 mln zł.Powody do zmartwień mają przede wszystkim ci, którzy planowali realizację projektów za granicą. Wciąż trwa Rok Polski w Izraelu, niedługo rozpocznie się w Wielkiej Brytanii.Znowu na znaczeniu zyskają zagraniczne diety i honoraria. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mailto=j.cieslak@rp.pl]j.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

– W Polsce sprzedajemy najtańsze płyty w Europie, tymczasem wszystkie zagraniczne tantiemy płacimy w euro – mówi Piotr Kabaj z EMI Music Polska. – Jeśli do końca kwartału będziemy musieli płacić za euro więcej niż 4 złote, trzeba będzie podnieść ceny płyt. Zmieni się koszt projektów zagranicznych. Nasz zespół The Car Is on Fire nagrywał nowy kompakt w Chicago. 60 procent kosztów zdążyliśmy zapłacić po starym kursie, ale resztę trzeba uiścić po nowym, a to rujnuje budżet wydawnictwa.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali