Ma 27 lat i świat u stóp. Był pierwszym chińskim muzykiem, z którym wystąpili Berlińscy Filharmonicy. Jego plenerowe koncerty przyciągają dziesiątki tysięcy widzów. Tak było choćby w 2005 r. w Wiedniu przed pałacem Schönbrunn. A transmisję tego „Koncertu dla Europy“ z udziałem Lang Langa obejrzało wówczas 60 milionów telewidzów.
Urodził się w mieście Shenyang i tam jako trzylatek zaczął się uczyć gry na fortepianie. W 1997 roku rozpoczął studia w najlepszej (obok nowojorskiej Julliard School of Music) amerykańskiej uczelni muzycznej: Curtis Institute of Philadelphia. To bardzo mu pomogło w błyskawicznej karierze. Przełomowy okazał się rok 2001, kiedy wiosną zadebiutował w Carnegie Hall w Nowym Jorku, a latem wystąpił w Londynie na festiwalu BBC Proms. Krytyk „Timesa“ napisał wówczas: „Lang Lang wziął wyprzedaną do ostatniego miejsca salę Albert Hall siłą“.
Obdarzony fenomenalną techniką Lang Lang może pozwolić sobie na podbijające słuchaczy wirtuozowskie popisy. „Posadź 20-latka za kierownicą jaguara, zobacz, jak bierze zakręty z prędkością 140 km/godz., a będziesz miał wyobrażenie o grze Lang Langa“ – napisał jeden z nowojorskich krytyków.
Gra Mozarta, Beethovena czy Czajkowskiego, bardzo lubi Chopina. Towarzyszy mu on od wczesnego dzieciństwa, a jego koncert f-moll zagrał już jako 13-latek z Moskiewskimi Filharmonikami. Oba zaś chopinowskie koncerty zarejestrował dla Deutsche Grammophon i to był jeden z płytowych bestsellerów 2008 roku.
Teraz swe interpretacje zaprezentuje polskiej publiczności. W czwartek z orkiestrą Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Antoniego Wita zagra koncert f-moll, a w piątek – koncert e-moll. W oba dni doda do nich Andante Spianato i wielkiego poloneza Es-dur.