Wybór „Elektry” jest oczywisty na jubileusz. To dzieło kompozytora Richarda Straussa i dramaturga Hugo von Hofmannsthala. Razem stworzyli sześć wspaniałych oper i... festiwal w Salzburgu. Hofmannsthal napisał w 1919 roku jego programowy manifest, Strauss został prezydentem.
[srodtytul]Premiera na placu[/srodtytul]
Był jednak ten trzeci – legendarny reżyser Max Reinhardt. W 1918 roku kupił w Salzburgu XVIII-wieczny pałac Leopoldskron i tak polubił miasto, że 22 sierpnia 1920 roku na placu przed katedrą wystawił dramat „Jedermann” Hoffmansthala. To był początek. Rok później dodano koncerty, w 1922 roku – opery. Wtedy też, po raz pierwszy, zagrali Wiedeńscy Filharmonicy. Pozostali wierni Salzburgowi do dziś.
„Jedermanna” od 90 lat można oglądać latem w tym samym miejscu, choć w innych inscenizacjach. Maxa Reinhardta przypomina jedynie wystawa w Salzburg Museum (czynna do 26 października). Zatytułowana jest „Das Grosse Welttheater”, co można przetłumaczyć, parafrazując Szekspira: „Świat jest wielkim teatrem”.
Niewiele zachowało się pamiątek po reżyserze. Zeszyt z notatkami, makieta do „Fausta” Goethego, zrealizowanego w początkach lat 30. w dawnej szkole jazdy (Felsenreitschule). Drobiazgowo odtworzone średniowieczne miasto dowodzi rozmachu inscenizacji. I jest cały zestaw zdjęć z prób „Fausta”. Nakładane na siebie na ekranie sprawiają wrażenie, że oglądamy Reinhardta podczas pracy.