Pojawiają się w Filharmonii Narodowej półtorej godziny przed występem. Zwyczajnie ubrani wchodzą od ulicy Jasnej. Wejściem dla artystów. Niektórych z tłumu przechodniów wyróżniają tylko egzotyczne rysy twarzy. Instrumenty, podobnie jak stres, czekają wewnątrz.
[srodtytul]Talent kontra nerwy[/srodtytul]
Jacek Kortus, 22-letni student poznańskiej Akademii Muzycznej, przyznaje, że udział w konkursie jest dużo trudniejszy niż jakikolwiek koncert.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/543035_Konkurs-Chopinowski.html]Czytaj więcej o Konkursie Chopinowskim[/link] [/wyimek]
– Sama świadomość, że kandydat jest oceniany przez jury złożone z najwybitniejszych pedagogów i pianistów, bywa deprymująca. Wzmaga napięcie i tym trudniej wyjść na scenę – mówi. Pięć lat temu w Konkursie Chopinowskim dotarł do finału. Teraz postanowił spróbować ponownie. Dlaczego? Twierdzi, że dojrzał jako artysta, poza tym potrzebuje adrenaliny i nowych wyzwań.