Telewizja pokaże poznański koncert Manu Chao

Manu Chao został entuzjastycznie przyjęty na tegorocznej poznańskiej Malcie. Trwający ponad dwie godziny charytatywny koncert współorganizowała Polska Akcja Humanitarna. W niedzielę pokaże go TVP 1

Aktualizacja: 08.07.2011 10:04 Publikacja: 07.07.2011 15:29

Telewizja pokaże poznański koncert Manu Chao

Foto: AFP

To była już trzecia wizyta w Polsce artysty, który od lat utrzymuje podczas występów najwyższą temperaturę emocji. Robi furorę nie tylko śpiewem, ale i kondycją, w charakterystyczny tylko dla siebie sposób podskakując ponad scenę – jakby wciągała go gigantyczna trąba powietrzna. Tak szybko i dynamicznie jak on grał chyba tylko petersburski zespół Leningrad, wzorując się zresztą na Chao. Nie wytrzymał jednak tempa. Rozpadł się. Dziś Manu pozostał na scenie bez konkurencji.

Obecność muzyka w Poznaniu wiązała się z tegorocznym hasłem festiwalu „Wykluczeni". Manu jest guru wszystkich tych, którzy – z własnej chęci bądź z życiowej konieczności – znaleźli się na marginesie lub na manowcach kapitalistycznego społeczeństwa. Jego piosenki nawiązują do etnicznych brzmień, stanowią połączenie reggae, punku i rytmów latynoamerykańskich. Mają charakter globalny i są rozumiane wszędzie, bo wokalista śpiewa je po angielsku, hiszpańsku, francusku, portugalsku i arabsku.

Stały się manifestami alterglobalizmu, a Manu bierze udział w protestach towarzyszących szczytom najbogatszych. Opowiada się za opodatkowaniem operacji giełdowych, a podczas występów żąda poszanowania praw człowieka w Zairze, Kongu, Palestynie, a także w Czeczenii.

– Antyglobalista to dziś bardzo wyświechtane pojęcie, media manipulują nim – powiedział „Rz" podczas pierwszej wizyty w Polsce. – Dlatego uważam się za obywatela świata i wiem na pewno, że świat w dzisiejszej formule politycznej i gospodarczej zmierza ku katastrofie. Bez względu na to, gdzie się pojawię, wszyscy mówią o skorumpowaniu polityków. Coraz większe poparcie zdobywają demagodzy.

Bunt ma w genach. Jest synem emigrantów z frankistowskiej Hiszpanii. Wychował się w Paryżu. Rodzina wspierała wielu uchodźców politycznych, m.in. z Ameryki Południowej. W domu bywało wielu intelektualistów. Jako czterolatek przesiadywał na kolanach Garcii Marqueza. Z czasem zaczęli biedować i zamieszkali na przedmieściach. Kiedy był nastolatkiem, Manu miał do wyboru: zostać dilerem albo piłkarzem. Miał szczęście, że na pobliskim boisku grało się w piłkę, ale i na gitarze.

Po 30 latach spędzonych w Paryżu powrócił do ojczyzny swoich rodziców. Wybrał Barcelonę, bo uwielbia ją za uliczne i nocne życie, zgodne ze swoim temperamentem. Popularność zdobył na przełomie lat 80. i 90. w zespole Mano Negra. W Barcelonie założył muzyczną knajpkę, można go było posłuchać w dzielnicy gotyckiej. Teraz najwięcej czasu spędza w Brazylii.

Manu Chao często wspiera imprezy charytatywne. W niejawny sposób dotuje ruchy społeczne i polityczne. Wiadomo, że finansował m.in. Zapatystowską Armię Wyzwolenia Narodowego. Jej symbol – czerwona pięcioramienna gwiazda na czarnym tle – pojawia się na okładkach albumów. Z rebelianckich poglądów bierze się wyrozumiałość dla piractwa fonograficznego, którego źródłem są, według muzyka, m.in. wysokie ceny nagrań. Nie żałuje sobie jednak honorariów. Nie wiadomo, ile zainkasował za Maltę, ale za poprzedni występ we Wrocławiu wziął podobno 350 tysięcy dolarów. Trzeba mieć nadzieję, że poszły również na cele społeczne.

W koncercie, który pokaże telewizja, zobaczymy zespół w składzie: Jose Manuel Chao Ortega, Madjid Fahem, Phillipe Teboul i Jean Michel Dercourt. Barcelończyk był jedną z kilku muzycznych gwiazd Malty – oprócz niego wystąpili Portishead i Fleet Foxes.

Manu Chao – La Ventura – Malta Festival 2011

23.00 | TVP 1 | NIEDZIELA

 

To była już trzecia wizyta w Polsce artysty, który od lat utrzymuje podczas występów najwyższą temperaturę emocji. Robi furorę nie tylko śpiewem, ale i kondycją, w charakterystyczny tylko dla siebie sposób podskakując ponad scenę – jakby wciągała go gigantyczna trąba powietrzna. Tak szybko i dynamicznie jak on grał chyba tylko petersburski zespół Leningrad, wzorując się zresztą na Chao. Nie wytrzymał jednak tempa. Rozpadł się. Dziś Manu pozostał na scenie bez konkurencji.

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"