Niemcy mają już dość filmów o Nazizmie

Martina Gedeck – nazywana niemiecką Meryl Streep – znów gości na naszych dużych ekranach. Oglądamy ją w hiszpańskim filmie grozy - „Agnozji” Eugenia Miry

Publikacja: 15.09.2011 18:53

Martina Gedeck

Martina Gedeck

Foto: Corbis

W „Agnozji" zagrała pani producentkę broni. Obraz rozgrywa się na początku XX wieku w Barcelonie. Czy zgodziła się pani w nim wystąpić ze względu na historyczny kostium czy możliwość wcielenia się w negatywną postać?

Zainteresował mnie scenariusz z jego odniesieniami do współczesności. Moja bohaterka, Lucille Prevert, ma obsesję na punkcie postępu i rozwoju przemysłu. Tymczasem my z dzisiejszej perspektywy znamy już ich destrukcyjną stronę. Lucille traktuje broń jak zabawkę. Bawi ją to, że można celować do ludzi z tak technologicznie zaawansowanej strzelby z teleskopem, jaką skonstruował jej wspólnik. W filmie ten morderczy instrument jeszcze bardziej oddalił zabójcę od ofiary. Dziś żołnierze obserwują swoje ruchome cele na komputerowym wyświetlaczu, jak by to była gra wideo. Myśląc o przyszłości i dalszym rozwoju, nigdy nie wolno nam zapominać o ludziach.

Pani poglądy są zbieżne z tymi, które głosi Partia Zielonych...

Sympatyzuję z nimi, choć do polityki się nie mieszam. Wspieram finansowo Amnesty International i kilka innych organizacji – wielu Niemców tak robi. Doczekałam czasów, w których moi rodacy przywiązują ogromną wagę do spraw społecznych i ochrony środowiska. Katastrofa w Fukushimie spowodowała, że Niemcy kompletnie odwrócili się od atomu. Nasza kanclerz odpowiedziała pozytywnie na obywatelską wolę zmian – zawsze było u nas wiele głosów przeciwko energii atomowej – i już zamknięto siedem z naszych siedemnastu elektrowni atomowych. Do roku 2021 znikną zupełnie. Martwi jednak to, że wciąż nowe powstają w Chinach i Rosji. Świat wcale nie potrzebuje aż tyle energii. Wystarczy korzystać ze słońca i wiatru.

Niewiele ponad dwa tygodnie temu widzowie telewizyjnej Jedynki obejrzeli panią w serialu „Sisi" w roli arcyksiężnej Zofii. Zagrała pani tak przekonująco, że tytułowa bohaterka wydaje się przy pani irytująca i nierozsądna. Wasze relacje były najciekawszą częścią serialu.

Zawsze przed zagraniem roli intensywnie się do niej przygotowuję, uwielbiam to robić. Przeczytałam pamiętniki Zofii, które ta pisała przez całe życie i przyznałam jej rację w jej próbach trzymania dworu twardą ręką. Czuła się bardzo odpowiedzialna za cesarstwo i jego mieszkańców. Własne życie prywatne interesowało ją dużo mniej. Rządząc w tamtych czasach nie można było okazać słabości a więc  – uczuć. Role historyczne niosą wielkie wyzwania, bo kostium ogranicza. Trzeba wyjść poza niego i uczłowieczyć postać należącą już do innego wymiaru.

Czytaj na uwazamrze.pl

W „Agnozji" zagrała pani producentkę broni. Obraz rozgrywa się na początku XX wieku w Barcelonie. Czy zgodziła się pani w nim wystąpić ze względu na historyczny kostium czy możliwość wcielenia się w negatywną postać?

Zainteresował mnie scenariusz z jego odniesieniami do współczesności. Moja bohaterka, Lucille Prevert, ma obsesję na punkcie postępu i rozwoju przemysłu. Tymczasem my z dzisiejszej perspektywy znamy już ich destrukcyjną stronę. Lucille traktuje broń jak zabawkę. Bawi ją to, że można celować do ludzi z tak technologicznie zaawansowanej strzelby z teleskopem, jaką skonstruował jej wspólnik. W filmie ten morderczy instrument jeszcze bardziej oddalił zabójcę od ofiary. Dziś żołnierze obserwują swoje ruchome cele na komputerowym wyświetlaczu, jak by to była gra wideo. Myśląc o przyszłości i dalszym rozwoju, nigdy nie wolno nam zapominać o ludziach.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"